Wisła ustawiła sobie spotkanie już na samym początku. W pierwszych dziesięciu minutach zabrzanie zdołali zdobyć tylko jedną bramkę. Płocczanie nie czekali i w tym samym czasie sześciokrotnie wpisali się na listę strzelców.
Górnicy zdołali odrobić część strat, kiedy w bramce wydatnie w bramce pomagałMartin Galia. Golkiper po raz kolejny pokazał się z bardzo dobrej strony. Dostrzegli to również trenerzy i organizatorzy, którzy po spotkaniu wręczyli mu nagrodę dla najlepszego gracza pokonanej drużyny.
- Od początku graliśmy bardzo intensywnie w każdej formacji. W poprzednim spotkaniu byliśmy lekko podmęczeni, a w tym, po jednym dniu bez treningu, nabraliśmy świeżości. To było widać szczególnie w obronie - ocenił po meczu Piotr Przybecki.
Do przerwy Wisła prowadziła 15:11, a po zmianie stron znacznie powiększyła swoją przewagę. Wysoką formę potwierdzał Marcin Wichary, który ucieszył grupkę płockich kibiców paroma świetnymi interwencjami. W sobotę swoje pierwsze bramki dla wicemistrzów Polski zdobył Gilberto Duarte. Portugalczyk nie mógł wstrzelić się przeciwko MKS-owi Kalisz, ale przeciwko zabrzanom pokazał swoje atuty.
Ostatecznie płocczanie wypracowali sobie aż 11 bramek przewagi i wygrali mecz 36:25. W niedzielnym finale wicemistrzowie Polski zmierzą się z niemieckim ASV Hamm-Westfalen, natomiast w meczu o 3. miejsce Górnik zmierzy się z Azotami Puławy.
Orlen Wisła Płock - Górnik Zabrze 36:25 (15:11)
Wisła:
Corrales, Morawski, Wichary - Rocha 5, Racotea 5, Ghionea 5, Duarte 4, Gębala M. 4, Pusica 4, Mihić 3, Ivić 3, Żytnikow 1, Tarabochia 1, Kisiel 1,
Karne: 3/3.
Kary: 6 min.
Górnik:
Galia, Kicki, Kornecki - Ścigaj 5, Niedośpiał 4, Daćko 4, Gromyko 3, Niedośpiał 2, Sluijters 2, Bushkou 2, Gliński 2, Adamuszek 2, Tokaj 2, Kryński 1, Fąfara, Tomczak.
Karne: 1/3.
Kary: 2 min.
[b]ZOBACZ WIDEO Wojciech Janas: Szczyt formy ma przyjść przed ćwierćfinałem igrzysk
[/b]