Rio 2016. Michał Jurecki nie pęka. Lider kadry gotów do gry

PAP/EPA / EPA/MARIJAN MURAT
PAP/EPA / EPA/MARIJAN MURAT

Kontuzja kostki Michała Jureckiego nie jest na tyle poważna, by 31-latek musiał pauzować w meczu ze Szwecją. Lider reprezentacji szczypiornistów wciąż odczuwa ból, ale wszystko wskazuje na to, że pomoże zespołowi w starciu ze Skandynawami.

Jurecki urazu stawu skokowego doznał w czwartkowym spotkaniu z reprezentacją Egiptu. Sytuacja wyglądała dramatycznie - walczący o piłkę Mateusz Kus przypadkowo upadł na prawą stopę Jureckiego. Potężnie zbudowany rozgrywający złapał się za kostkę i nie był w stanie samodzielnie opuścić boiska. Na ławkę rezerwowych zniósł go sztab medyczny, a potem, do szatni, Jurecki przewieziony został na wózku.

Fatalnie wyglądający uraz nie okazał się na szczęście tak groźny. Jeszcze w przerwie meczu z Egiptem Jurecki pojawił się na boisku i rozpoczął rozgrzewkę. Trener Dujszebajew nie chciał ryzykować jego zdrowia, ale po meczu sam rozgrywający uspokajał: - Myślałem, że mam połamaną całą kostkę. Ból był wielki, ale chyba skończyło się na skręceniu.

Do skręcenia stawu skokowego rzeczywiście doszło, co potwierdził później lekarz reprezentacji, dr Tomasz Owczarski. Decydujące miały być jednak kolejne 24 godziny - na szczęście kostka Jureckiego nie spuchła w tym czasie poważnie, dzięki czemu rozgrywający pozostał do dyspozycji trenera Dujszebajewa.

Na kilka godzin przed meczem ze Szwecją 31-latek odczuwa dyskomfort i ból, ale nie chce opuścić tego niezwykle ważnego spotkania. Podczas mistrzostw świata w Katarze zmagający się z kontuzją kostki Piotr Chrapkowski powiedział o swoim urazie: - A kto by się przejmował takimi pierdołami? Dwa ketonale, voltaren i jedziemy. Jurecki najpewniej podąży tą samą drogą. Początek starcia ze Szwedami o godz. 0:50.

ZOBACZ WIDEO Oskar Kaczmarczyk przedstawia reprezentację Rosji

Źródło artykułu: