Rio 2016: tak się tworzy historię. Szczypiorniści w półfinale!

AFP / Roberto SCHMIDT
AFP / Roberto SCHMIDT

O takim meczu będzie się mówiło i pisało latami. Polscy szczypiorniści w ćwierćfinale turnieju olimpijskiego ograli Chorwatów (30:27) i zagrają o medale!

Ćwierćfinał. Szósty mecz turnieju. Najważniejszy ze wszystkich. Zwycięstwo daje przepustkę do bram raju, porażka niweczy dorobek ostatnich miesięcy. Przeszkodą Chorwaci, zespół, który w styczniu pozbawił naszych szczypiornistów awansu do półfinału mistrzostw Europy.

Przed meczem więcej niż o rewanżu mówiło się o problemach zdrowotnych Michała Jureckiego. Nasz lider znalazł się w składzie na mecz, ale rozpoczął pojedynek na ławce rezerwowych.

Obawiano się czy istnieje reprezentacja bez "Dzidziusia". Istnieje i ma się całkiem dobrze. Świetnie w mecz weszli Karol Bielecki i Krzysztof Lijewski. Cieszyła zwłaszcza postawa tego drugiego. W poprzednich meczach prawy rozgrywający prezentował się przeciętnie, by nie napisać słabo. Obudził się wtedy, kiedy kadra najbardziej go potrzebowała.

Na wysokim procencie skuteczności grali także Chorwaci. W drugiej linii szalał Luka Stepancić i nasi szczypiorniści nie mogli znaleźć recepty na leworęcznego rozgrywającego. Nie brakowało jednak powodów do optymizmu. Zwłaszcza, gdy po wejściu do bramki Piotra Wyszomirskiego Polacy złapali swój rytm i wyszli na prowadzenie 15:11.

ZOBACZ WIDEO Wielki mecz Polaków. Zobacz jak Bielecki i spółka wywalczyli półfinał (skrót)

{"id":"","title":""}

To był zespół, który chcieliśmy widzieć. Wreszcie pewny Mateusz Kus na środku defensywy, skuteczni skrzydłowi i niesamowity Wyszomirski z 50 proc. skutecznością w pierwszej połowie.

Chorwaci sprawiali wrażenie zdezorientowanych. Przecież to oni wygrali swoją grupę i to oni mieli wystąpić w roli kata, tymczasem bili głową w mur ustawiony przez Wyszomirskiego. Nasz golkiper bronił jak w transie. Karny, próby z koła, potężne rzuty z dystansu - wszystko padało jego łupem.

W 45 minucie zrobiło się jednak groźnie. Kilka błędów, niewykorzystane okazje i Chorwaci zmniejszyli stratę do jednego trafienia. Po chwili był już remis. Horror wisiał w powietrzu.

Rywale nacierali. Przypomniał o sobie Stepancić, coraz częściej na skrzydle urywał się Ivan Cupić. To jednak Polacy zachowali więcej zimnej krwi. Wykorzystali wykluczenie Gojuna i nie dali sobie wyrwać zwycięstwa. Kropkę nad i postawił fenomenalny dzisiaj Lijewski. Upragniony półfinał jest nasz. Panowie, wieczny szacunek.

Chorwacja - Polska 27:30 (14:18)

Chorwacja: Stevanović (3/14 - 21 %), Pesić (5/23 - 22 %) - Duvnjak 5, Stepancić 7, Kopljar 1, Gojun, Horvat, Karacić, Strlek 4/1, Cupić 7/3, Mamić 1, Ślisković 1, Brozović 1, Kozina.
Karne: 4/6
Kary: 4 min.

Polska: Szmal (1/12 - 8%), Wyszomirski (15/31 - 48%) - Lijewski 7, Jachlewski 1, Krajewski, M. Jurecki, B. Jurecki 1, Wiśniewski 1, Bielecki 12/3, Jurkiewicz 2, Syprzak 2, Daszek 4, Kus, Szyba.
Karne: 3/3
Kary: 4 min.

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": fawele - ciemna karta Brazylii (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (197)
avatar
Petrochemia
19.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Miasto Mistrzów, czekam na Twoją odpowiedź. Następnym razem paj. jak masz coś do powiedzenia, to przemyśl ze dwa razy, za nim chlapniesz coś bez sensu. 
mgr inż. Uthar
18.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Petro, ja go kojarzę z dobrych występów i tego błysku w klubie, uważam że grając jak w klubie byłby sporym wzmocnieniem dla kadry de facto słabej na tej pozycji obecnie. Każdy zawodnik prezentu Czytaj całość
avatar
Petrochemia
18.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jaszka w klubie był geniuszem, szybki przebojowy. W kadrze niestety dawał ciała(mówię tutaj o jego ostatnim okresie gry w kadrze). Potrafił zrobić tyle błędów w jednym meczu ile Krajewski i Gie Czytaj całość
mgr inż. Uthar
18.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Reprezentacji chłopców Orlenu? W Płocku wreszcie mają trenera dla którego sukcesem będzie 2 miejsce. 
avatar
Maxi-102
18.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najsłabszy to jest trener tej reprezentacji od lat....