IHF Super Globe: męczarnie faworytów. Füchse Berlin w grze o obronę tytułu

Füchse Berlin w ćwierćfinale IHF Super Globe ograło 27:25 katarski klub Lekhwiya SC. Zespół ze stolicy Niemiec nie zaprezentował się z najlepszej strony, ale mistrzowie Azji nie zdołali sprawić niespodzianki.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
WP SportoweFakty / Jakub Janecki

Przed rokiem przyjechali do Kataru jako zespół z "dziką kartą". Dość niespodziewanie ograli w turnieju FC Barcelonę Lassa oraz Telekom Veszprém. Teraz Füchse Berlin wróciło do Dauhy, by bronić tytułu w IHF Super Globe.

Steffen Fäth, Paul Drux, reprezentant Norwegii, Kent Robin Tonnesen. Na ławce czekali jeszcze Fabian Wiede, Petar Nenadić oraz Drago Vuković. Druga linia berlińczyków robiła wrażenie i miała zapewnić sukces w spotkaniu z mistrzami Azji, Lekhwiya SC.

Faworyci wyglądali jednak na nieco śniętych. Lisy początkowo grały na stojąco, bez ikry i tempa. Katarscy defensorzy łatwo odczytywali zamiary rozgrywających, ze swoich obowiązków w bramce sumiennie wywiązywał się natomiast Youssef Elmalem.

Szczypiorniści Erlingura Richardssona zerwali się na równe nogi dopiero, gdy po trafieniach Ahmeda El-Ahmara przegrywali już 3:6. Doświadczony reprezentant Egiptu sprawiał mnóstwo problemów defensywie Füchse. Rozgrywający z przeszłością w niemieckim Flensburgu decydował się na indywidualne szarże i obsługiwał podaniami kołowego Mohameda Ramadana.

ZOBACZ WIDEO: Rafał Majka: To będą najlepsze lata mojej kariery (źródło TVP)
Katarczycy dość szybko opadli z sił. Lekhwiya liczyła tylko na El-Ahmara, a Egipcjanin zaczynał już odczuwać trudy pojedynku. Rozkręcali się za to berlińczycy. Nenadić i Drux wykorzystywali hektary wolnej przestrzeni, z koła nie mylił się Kresimir Kozina i w 38 minucie zrobiło się już 19:15 dla niemieckiego zespołu.

Kolegów próbował poderwać jeszcze Eslam Eissa, kilka razy uaktywnił się El-Ahmar i w ostatnich minutach Lisy znalazły się pod ścianą. Zawodnikom katarskiego klubu nadzieje ostatecznie odebrał niesamowity w pojedynkach jeden na jeden Petar Nenadić. Füchse wygrało spotkanie 27:25, choć na tle mistrzów Azji zagrali słabe zawody. Przy lepszej skuteczności rywali, mogło dojść do niespodzianki.

Zespół z Bundesligi zagra w półfinale IHF Super Globe ze zwycięzca potyczki Al Sadd - Sydney University.

Ćwierćfinał IHF Super Globe:

Füchse Berlin - Lekhwiya SC 27:25 (14:12)

Füchse: Heinevetter, Stochl - Wiede 2, Tonnesen 1, Elisson 1, Vuković 4, Struck, Gojun, Nenadić 8, Plaza Jimenez, Lindberg 3, Zachrisson 1, Fath 1, Reissky, Kozina 4, Drux 2.
Karne: 0/2.
Kary: 10 min.

Lekhwiya: Elmalem, Al Abdulla - Ahmed, Roine, Ramadan 3, Eissa 4, Stjepanović, Chaieb 2, Zedik, Sinen 3, H. Madadi 1, A. Madadi 1, El-Ahmar 8/2, Ramazan 3/2, Al-Hashmi.
Karny: 4/5.
Kary: 4 min.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×