Chrobry - Gwardia. Ponowne wspólne otwarcie sezonu

WP SportoweFakty / Anna Dembińska
WP SportoweFakty / Anna Dembińska

W piątkowe popołudnie piłkarze ręczni Chrobrego i Gwardii zainaugurują rozgrywki PGNiG Superligi w Lidze Zawodowej. Podobnie jak przed rokiem los chciał, iż obie siódemki zmierzą się ze sobą właśnie w premierowej serii sezonu.

Po za tym, trudno doszukiwać się więcej podobieństw. Po pierwsze, PGNiG Superliga to już zupełnie inne rozgrywki, bo sprofesjonalizowane z odmienioną formułą. Po drugie, żadna z tych drużyn nie jest tą samą ekipą.

W ostatnim czasie zarówno Chrobry, jak i Gwardia borykały się problemami finansowymi. W Głogowie ze wspierania szczypiornistów wycofał się długoletni sponsor KGHM, co doprowadziło do tego, że w składzie dolnośląskiej siódemki nie ma już Bartosza Jureckiego. W letnim okienku transferowym głogowski zespół nie poczynił żadnych znaczących transferów, stawiając na wyrównany, pozbawiony indywidualności skład. W Opolu natomiast doszło do rewolucji kadrowej. Zespół Rafała Kuptela opuściło aż ośmiu graczy, którzy w minionych rozgrywkach stanowili o jego sile. Gwardia musiała postawić na zawodników młodych i mniej doświadczonych. Już w premierowej kolejce w barwach nowej drużyny na parkiecie hali im. Ryszarda Matuszaka zaprezentuje się Ignacy Bąk, który ostatnie sezony spędził właśnie na Dolnym Śląsku.

Nawiązując do historii sprzed roku, ówcześnie mecz zakończył się dość niespodziewanym podziałem punktów, a kibicom na długo owa potyczka zapadła w pamięć. Właśnie w Opolu Tomasz Rosiński doznał fatalnej kontuzji, która wykluczyła go z gry na cały sezon, a w efekcie doprowadziła do zakończenia przez rozgrywającego zawodniczej kariery.

W piątkowe popołudnie podobny scenariusz w postaci braku ostatecznego rozstrzygnięcia nie wchodzi w rachubę, bowiem zgodnie z nową formułą remisy zostały anulowane. I tak, jeśli obie drużyny po 60 minutach gry na swoim koncie będą miały identyczną liczbę bramek, do wyłonienia zwycięzcy potrzebna będzie dogrywka i ewentualne późniejsze rzuty karne.

Głogowianie, z powracającym na ławkę trenerską po 7 latach przerwy Jarosławem Cieślikowskim, w spotkaniach kontrolnych prezentowali się całkiem dobrze. W dwóch ostatnich turniejach najpierw w Czechach, potem we własnej hali podczas Memoriału Matuszaka byli bezkonkurencyjni i zainkasowali komplet zwycięstw. Z dziesięciu rozgrywanych sparingów tylko dwa razy schodzili z parkietu pokonani. O połowę mniej gier kontrolnych rozegrali opolanie. Trzy z pięciu potyczek zakończyli na własną korzyść.

Każda z drużyn z pewnością ma niepohamowaną ochotę na premierowe zwycięstwo w debiutującej Lidze Zawodowej. Gospodarze grając we własnej hali wydają się jednak być faworytem potyczki. Szczypiorniści Chrobrego z całą pewnością nie będą chcieli zawieść swoich fanów i zrobią wszystko, by ucieszyć ich pierwszym kompletem punktów.

Chrobry Głogów - Gwardia Opole / 09.09.2016, godz. 18:00

ZOBACZ WIDEO: Ostatnia próba Majewskiego w karierze (wideo) (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: