Król strzelców pierwszej ligi przyznaje: Musieliśmy się nabiegać

- W meczu z Piotrkowianinem na początku drugiej połowy nie było koncentracji. Straciliśmy wówczas kilka bramek z rzędu. Tutaj było inaczej - powiedział po meczu z Pogonią w Szczecinie Krzysztof Łyżwa.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski

- Wynik nie odzwierciedla tego, co się działo, bo musieliśmy się sporo namęczyć (33:23 dla Azotów Puławy - dop. red.). Praktycznie przez cały mecz zespół ze Szczecina grał wysoką obroną i nabiegaliśmy się, aby dojść do sytuacji rzutowych - stwierdził zaraz po spotkaniu z Pogonią Krzysztof Łyżwa.

Rozgrywający przyznał, że osiągnięty na wyjeździe rezultat jest więcej niż zadowalający. - Cieszymy się. 10 bramek więcej od rywala na wyjeździe to superwynik. 23 stracone to też niezły wyczyn. Oby tak dalej - pokrzepiająco dodał zawodnik siódemki z Lubelszczyzny.

Łyżwa przed sezonem powrócił do Azotów jako król strzelców w pierwszej lidze. Teraz też był najskuteczniejszy. - Ja się cieszę, że ta forma, choć powolutku, przechodzi na wyższy poziom, bo tak jest w Superlidze. Jeśli będzie to tak samo wyglądało, jak obecnie, nie będę mógł narzekać - przyznał.

Po pierwszej połowie podopieczni Marcina Kurowskiego prowadzili w Szczecinie 17:10. Mimo to trener miał pewne uwagi. - Mieliśmy zachować koncentrację na te drugie 30 minut. U nas, w meczu z Piotrkowianinem, na początku drugiej połowy tej koncentracji nie było. Straciliśmy wówczas kilka bramek z rzędu. Tutaj było inaczej. Nie pozwoliliśmy rywalom na dogonienie. Oby tak dalej. Dobrze, że ta czujność była. To był bardzo ważny element - ocenił rozgrywający.

ZOBACZ WIDEO: Maciej Lepiato: Ten medal smakuje tak dobrze dzięki rywalizacji (źródło TVP)

Na koniec dorzucił, że Pogoń została dobrze rozpracowana i defensywa z trzema lub dwoma wysuniętymi do przodu obrońcami nie była dla jego zespołu zaskakująca. - Byliśmy na to przygotowani. Oglądaliśmy wideo, widzieliśmy jak Pogoń grała w Legionowie. Na taką wysoką obronę byliśmy gotowi. Nic nas nie zaskoczyło.

Azoty straciły fotel lidera tabeli w grupie pomarańczowej na rzecz Orlen Wisły Płock. Obie drużyny mają jednak po 5 punktów na koncie. Puławianie w 3. serii gier zmierzą się z Zagłębiem Lubin.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×