Szkoleniowiec Chrobrego to warszawiak z krwi i kości. Cieślikowski właśnie w stolicy zaczynał trenerską karierę, sięgając tu po pierwsze laury. W 2002 roku był z Warszawianką wicemistrzem kraju, zdobył też Puchar Polski. Na Mazowsze ponownie zawitał dekadę później, by awansować z KPR-em do PGNiG Superligi. Teraz doświadczony trener znów wraca w rodzinne strony.
Zadanie stoi przed Cieślikowskim trudne, bo jego Chrobry jest w dołku. Zespół z Dolnego Śląska nowy sezon PGNiG Superligi rozpoczął źle. Głogowianie najpierw przegrali na własnym parkiecie z Gwardią Opole (23:28), a następnie dostali lanie od Górnika Zabrze (27:41).
Trener wskazuje, że przyczyną problemów jest gra środkowego rozgrywającego. Problemy zdrowotne sprawiły, że karierę zakończył Tomasz Rosiński, a zawodnicy występujący w poprzednich meczach jako centralne postacie drugiej linii jego zdaniem podejmowali złe decyzje. Drużyna cierpi też przez uraz Adama Babicza, który od lat jest w Superlidze gwarancją przynajmniej kilku goli w meczu.
Chrobry to nie jest jedyny zespół w kłopocie. Swoje problemy ma także KPR RC, choć jeszcze kilka dni temu nic na to nie wskazywało. W pierwszej kolejce rundy jesiennej legionowianie rozbili na własnym parkiecie Sandra Spa Pogoń Szczecin (35:25), by już kilkadziesiąt godzin później dostać niespodziewane "baty" od Zagłębia Lubin (23:34).
Najbliższy mecz pokaże, kto ma za sobą wypadek przy pracy, a kogo na starcie sezonu zaczął trawić kryzys. Faworytem są gospodarze, co potwierdza były selekcjoner reprezentacji Polski Bogdan Kowalczyk. Wyjątkową motywację będzie miał w sobotę Tomasz Mochocki, który trafił na Mazowsze przed rokiem po spędzeniu kilku szczęśliwych lat właśnie w Głogowie.
ZOBACZ WIDEO: Ruszył projekt Akademia Klasy Ekstra (źródło TVP)
{"id":"","title":""}