W odróżnieniu do pierwszej serii spotkań (28:22 z Cesson Rennes HB), tym razem paryżanie nie mieli choćby najmniejszych problemów z udowodnieniem swojej wyższości. Gracze z Tuluzy, którzy ponieśli drugą porażkę w sezonie, stawiali faworyzowanym rywalom opór zaledwie przez pierwszy kwadrans.
Później na boisku rozpoczął się koncert w wykonaniu lewoskrzydłowego Uwe Gensheimera, raz po raz posyłającego piłkę do siatki gospodarzy. To głównie dzięki trafieniom Niemca, który w całym meczu nie wykorzystał zaledwie jednej z dziewięciu prób rzutowych, już po 30 minutach PSG prowadził aż 23:14.
Z racji tak wysokiego prowadzenia stołecznego zespołu, druga połowa nie przyniosła ze sobą właściwie żadnych emocji. Kolejni podopieczni Zvonimira Serdarusica dobijali leżących na łopatkach przeciwników. Bezlitośni dla zawodników Fenixu byli między innymi Luc Abalo oraz dwaj obrotowi: Luka Karabatić i Jesper Nielsen. Przewaga gości ani przez moment nie była zagrożona i ostatecznie zwyciężyli oni różnicą aż jedenastu goli, obejmując tym samym przodownictwo w ligowej tabeli.
LNH, 2. kolejka:
Fenix Toulouse HB - Paris Saint-Germain HB 27:38 (14:23)
Najwięcej goli: dla Toulouse - Jordan Bonilauri 7, Nemanja Ilić, Ferran Sole - po 4; dla PSG - Uwe Gensheimer 8, Mikkel Hansen 6
Czołówka LNH po 2. kolejce:
# | Drużyna | M | Z-R-P | Bramki | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Paris Saint-Germain HB | 2 | 2-0-0 | 66:49 | 4 |
2. | Pays d'Aix UC | 2 | 2-0-0 | 61:50 | 4 |
3. | USAM Nimes Gard | 2 | 2-0-0 | 68:58 | 4 |
4. | HBC Nantes | 2 | 2-0-0 | 62:53 | 4 |
ZOBACZ WIDEO: Sam Allardyce: To co zrobiłem było bardzo głupie. Teraz wyjeżdżam na wakacje, muszę to sobie wszystko poukładać