Podopieczni Leonardo Jardima nie mają chwili oddechu. AS Monaco od połowy sierpnia gra co trzy dni. Eksploatowany jest zwłaszcza Kamil Glik - Polak jest podstawowym zawodnikiem zespołu, występuje w reprezentacji, a kontuzje się go nie imają. Nic więc dziwnego, że w ciągu ostatnich sześciu tygodni rozegrał aż dwanaście spotkań. Wszystkie od pierwszej do ostatniej minuty. Nikt inny w Księstwie nie gra tak często.
- Glik to fizyczny zawodnik i ma dużą zdolnością do regeneracji - uspokaja Jardim. - Poza tym środkowi obrońcy biegają mniej, nie muszę więc tak na nich chuchać.
Polak jest w ostatnich tygodniach jednym z bohaterów ASM. Glik w dwóch poprzednich meczach strzelił dwa gole, a jednego wypracował. Gdyby nie on, Monaco prawdopodobnie przegrałoby i z Angers SCO (2:1), i z Bayerem Leverkusen (1:1). Nasz zawodnik jednak trafił i zespół jest bogatszy o punkty, a on o dwie okładki dziennika "L'Equipe".
O Polaku ciepło wypowiada się Subasić. - Kiedy patrzę na Raggiego, Fabinho czy Glika to widzę, że oni oddają drużynie wszystko. Jesteśmy prawdziwym zespołem - mówi.
Glika doceniają też kibice. W czwartek na oficjalnej stronie internetowej ASM rozpoczęło się głosowanie na najlepszego zawodnika września. Potrwa ono do 1 października. Już pierwsze godziny pokazały, że faworyt jest jeden. Polak ma na koncie ponad dziewięćdziesiąt procent głosów.
ZOBACZ WIDEO: Cagliari - Sampdoria. Asysta Linettego i dramatyczna końcówka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)