Po porażce z Polską w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich w Rio, z funkcją trenera drużyny narodowej Chorwacji pożegnał się Żeljko Babić. Rezygnacja chorwackiego szkoleniowca była o tyle zaskakująca, że w styczniu 2016 roku z odmłodzoną reprezentacją sięgnął po brązowy krążek mistrzostw Europy.
Faworytami kibiców do objęcia schedy po Babiciu byli Veselin Vujović i Lino Cervar. Obaj niemal na pewno nie podejmą się tego wyzwania. Pierwszy z nich pracuje ze słoweńskimi szczypiornistami oraz prowadzi RK Prvo plinarsko društvo Zagrzeb. Cervar natomiast koncentruje się na obowiązkach w Metalurgu Skopje, a według nieoficjalnych informacji ma spore szanse na stołek w reprezentacji Macedonii.
W mediach coraz częściej przewijają się trzy nazwiska. Mowa o Ivicy Obrvanie, Irfanie Smajlagiciu oraz Goranie Perkovacu. Cała trójka przed laty razem występowała w chorwackiej kadrze. Każdy z nich ma już doświadczenie w prowadzeniu reprezentacji. Obrvan do niedawna dowodził Macedończykami, Smajlagić trenował Egipcjan, natomiast Perkovac pracował w Szwajcarii.
Nowego szkoleniowca czeka poważne wyzwanie. W 2018 roku mistrzostwa Europy odbędą się na chorwackich parkietach i gospodarze będą mieli apetyt na pierwsze złoto w historii. Władze związku liczą też na dobry występ podczas mistrzostw świata 2017.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Narkun przed KSW 36: trybuny popękają