- Przyjechaliśmy do Paryża nie tylko po to, żeby zagrać dobry mecz, ale żeby dać z siebie wszystko i spróbować pokonać Paris Saint-Germain. Byliśmy bardzo blisko osiągnięcia tego celu - dodał.
Wisła przed meczem w Paryżu skazywana była na klęskę, ale faworyzowanemu rywalowi postawiła bardzo trudne warunki gry. PSG przewagę dającą wygraną zbudowało dopiero w końcówce spotkania. Po pierwszej połowie był remis 15:15.
- Z Paryża chcieliśmy wywieźć punkty, ale jeśli zaczynasz popełniać proste błędy w meczu przeciwko drużynie takiej jak PSG, to muszą pojawić się problemy. Mamy za sobą dobry występ, ale to już przeszłość - komentował rozgrywający Wisły, Gilberto Duarte.
Niedzielne spotkanie było drugim meczem Nafciarzy w tej edycji Ligi Mistrzów. Tydzień temu zespół przegrał u siebie z FC Barcelona Lassa, ale również pokazał się z dobrej strony. To musi kiedyś zaprocentować. Czy już w następny weekend?
- Zostajemy na swojej ścieżce i będziemy ponownie szukać pierwszych punktów w Lidze Mistrzów - stwierdza Przybecki. Kolejnym rywalem jego zespołu będzie finalista dwóch ostatnich edycji Champions League, Telekom Veszprém.
ZOBACZ WIDEO Biegnij Warszawo: zwycięstwo Bartosza Nowickiego (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}