Optymistyczne informacje dla kibiców piłki ręcznej z Trójmiasta

Mamy optymistyczne informacje dla trójmiejskich kibiców kobiecej piłki ręcznej. Jest coraz bliżej finalizacji przejścia Jerzego Cieplińskiego do Łączpolu Gdynia, a sam szkoleniowiec po rozmowie z władzami AZS AWFiS wierzy w to, że kobieca piłka ręczna w Gdańsku nie zginie.

Trenujący do tej pory trener AZS AWFiS Gdańsk, Jerzy Ciepliński spotkał się niedawno z przedstawicielami gdańskiego klubu. Sam Ciepliński chce być trenerem Łączpolu Gdynia, jednak wszystko nie jest jeszcze do końca pewne. - Są pewne rzeczy do uzgodnienia pomiędzy uczelnią i Łączpolem. Pan rektor Huciński zaproponował spotkanie we wtorek, na którym mają być uzgodnione pewne rzeczy odnośnie mojego przejścia i wzajemnej współpracy - powiedział nam Ciepliński.

Trójmiejskie kluby mają ze sobą współpracować. Dlaczego? - Jesteśmy na jednym terenie - zauważył Jerzy Ciepliński. - Uczelnia ma niepodważalne atuty, które trudno byłoby pominąć. Trzeba wykorzystać potencjał, który jest. Chodzi o wspólne porozumienie, które służyłoby w jedną i drugą stronę - mówi z optymizmem trener. Czego dotyczyła będzie ta współpraca? - Obszar będzie dotyczył też zawodniczek i zespołu piłki ręcznej w jednym i drugim środowisku. Myślę też o bazie i o potencjale naukowym, uczelnianym, który warto wykorzystać - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl trener Jerzy Ciepliński.

Jak więc wyglądają szanse na to, aby kobieca piłka ręczna w Gdańsku się nie rozpadła, a rozwinęła? - Z obietnic władz uczelni wynika, że chcą piłkę ręczną odbudować - mówi z optymizmem Ciepliński, który jednak nie wierzy w to, że wszystkie szczypiornistki grające aktualnie w Gdańsku tam zostaną. - W sporcie jest tak, że najlepsze zawodniczki będą grały tam, gdzie ich potencjał może być najbardziej wykorzystany. Trudno byłoby zawodniczki o dużym potencjale lokować w klubie startującym w niższej klasie rozgrywek - zauważył szkoleniowiec.

Czy Ciepliński wierzy w utrzymanie się swoich byłych zawodniczek w lidze? - Nie wiadomo jak się rozstrzygną rozgrywki. Zespół z Jeleniej Góry nie jest pewny, czy dokończy rozgrywki. Nie wiadomo jak zakończy się faza o utrzymanie. AZS aby się utrzymać, musi wygrać trzy mecze - powiedział trener, który wierzy, że nawet w przypadku zajęcia dziesiątego miejsca, zawodniczki AZS AWFiS wygrają ewentualny mecz barazowy. - Z barażów wejdą słabsze zespoły, więc będzie większa szansa - wierzy Ciepliński.

W turnieju młodzieżowym rozgrywanym w Ołomuńcu grają trzy zawodniczki AZS AWFiS Gdańsk - Agnieszka Białek po dwóch dniach turnieju jest drugą z najskuteczniejszych zawodniczek JVS Group Handball Cup i zdobyła mniej bramek jedynie od Bułgarki zdobywającej w każdym meczu prawie połowę bramek dla swojej reprezentacji, Aleksandra Jędrzejczyk jest drugą z najskuteczniejszych Polek, a Dorota Jakubowska również ma swój wkład w to, że Polska prowadzi po trzech kolejkach. Czy szkoleniowiec kadry młodzieżowej, Adam Pecold może więc podziękować Cieplińskiemu za to, że tak wyszkolił zawodniczki? - Oczywiście, że Pecold może podziękować, bo to olbrzymie doświadczenie, które zdobywają zawodniczki w czasie kontaktu z zawodniczkami doświadczonymi grającymi w Ekstraklasie - powiedział Ciepliński. - Młode dziewczyny zostały rzucone na głęboką wodę i fantastycznie się spisują. Jestem dla nich pełen podziwu, bo bardzo szybko robią postęp. Nabierają typowo ligowego doświadczenia, co szczególnie w kategoriach juniorskich ma znaczenie. W meczach reprezentacji zdobywają bramki należą do podstawowych zawodniczek - chwali swoje podopieczne Jerzy Ciepliński w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl .

Komentarze (0)