Meble Wójcik Elbląg do starcia z KPR-em RC Legionowo przystąpiło wyjątkowo osłabione. Zespół Jacka Będzikowskiego musiał sobie radzić bez aż trzech kontuzjowanych zawodników. Na Mazowsze nie przyjechali bowiem Kamil Netz, Piotr Adamczak oraz Paweł Adamczak. Gospodarze zagrali zaś osłabieni brakiem poważnie kontuzjowanego Jakuba Łucaka.
Spore osłabienia gości nie wpłynęły jednak na poczynania gości, którzy od początku postawili się faworyzowanemu rywalowi. Po 8. minutach rywalizacji przegrywali już 1:3. W zespole z Legionowa szwankowała skuteczność, a w grą obronną elblążan w defensywie kierował Bartosz Dudek, który powstrzymał rzut z siódmego metra Wojciecha Gumińskiego.
Szczypiorniści Marka Motyczyńskiego w kolejnych minutach mieli problem z finalizowaniem akcji, więc Meble Wójcik Elbląg z czasem zwiększały przewagę. Po kwadransie gry prowadziły już 7:3, a pierwsze skrzypce w akcjach ofensywnych rozgrywał Michał Tórz. W tym czasie szkoleniowiec gospodarzy zdecydował się wziąć czas, po którym jego podopieczni szybko odrobili dwie bramki.
Pomiędzy słupkami bramki KPR-u dwoił i troił się Tomislav Stojković, który powstrzymał dwa groźne kontrataki elblążan. Gospodarze szybko wykorzystali ofensywną niefrasobliwość gości i po 20. minutach przegrywali już tylko 7:8.
ZOBACZ WIDEO: Sektor Gości 46. Bartosz Kapustka: euforia była niesamowita, po meczu aż zgubiłem telefon [2/3]
Praktycznie do końca pierwszej części obraz gry nie uległ większej zmianie. Kolejne bramki dla zespołu Jacka Będzikowskiego rzucali Mikołaj Kupiec oraz Michał Tórz i po trzydziestu minutach gry na tablicy wyników widniał wynik 10:13.
Po przerwie goście nadal rzadko mylili się w akcjach ofensywnych. Gospodarzy praktycznie w pojedynkę prowadził Michał Prątnicki. Niewidoczny i dużo bardziej nieskuteczny był zaś Witalij Titow.
W kolejnych minutach elblążanie popełnili kilka prostych, niewymuszonych błędów, co pozwoliło zawodnikom trenera Motyczyńskiego wyrównać. W 38. minucie po trafieniu Francio Brinoveca było już 17:17.
Odrobienie strat znacznie ożywiło spotkanie. Wynik oscylował wokół remisu, a żadna z ekip nie była w stanie stworzyć sobie większej przewagi bramkowej. Po 13. minutach gry w drugiej połowie na tablicy wyników widniał rezultat 21:21.
Brak doświadczenia szybko wykorzystali zawodnicy z Legionowa. W 49. minucie prowadzili już dwoma trafieniami. Grający w podwójnym osłabieniu goście nie byli w stanie pokonać Mikołaja Krekore, czego jednak nie wykorzystali gospodarze.
Końcówka spotkania zdecydowanie należała jednak do Witalija Titiwa. Doświadczony szczypiornista doskonałymi rzutami z drugiej linii pozwolił zawodnikom z Legionowa utrzymać minimalną przewagę.
Siedem minut przed końcem czas wziął trener KPR-u, po którym Paweł Kowalik zwiększył przewagę gospodarzy do trzech bramek. Do końca spotkania goście nie byli w stanie zagrozić szczelnej już obronie Legionowa. Zawodnicy Jacka Będzikowskiego nadal pozostają bez punktów w PGNiG Superlidze Mężczyzn, a te na Mazowszu były naprawdę blisko. Ostatecznie Meble Wójcik Elbląg przegrały 25:28.
KPR RC Legionowo - Meble Wójcik Elbląg 28:25 (10:13)
KPR: Krekora , Stojković - Ignasiak 1, Prątnicki 5, Mochocki, Suliński, Kasprzak 1, Kowalik 7, Pribanić 3, Titow 6 (2/2), Brinovec 4, Gawęcki 2, Ciok, Gumiński (0/1).
Karne: 2/3.
Kary: 10 min. (Titow, Kasprzak, Prątnicki - 2 min., Pribanić - 4 min.)
Meble Wójcik: Ram, Dudek, Fiodor - Malczewski 1, Dorsz, Janiszewski, Szopa 5 (1/2), Nowakowski, Olszewski, Kupiec 7, Żółtak 2, Moryń 2, Tórz 7.
Karne: 1/2,
Kary: 12 min. (Żółtak, Moryń, Szopa, Tórz, Malczewski, Janiszewski- 2 min.).
Sędziowie: Igor Dębski, Artur Rodacki (Kielce)
Z Legionowa Wojciech Staniec