Na parkiecie w Głogowie spotkały się dwie drużyny, których ligowa sytuacja od startu sezonu prezentowała się bliźniaczo podobnie. Obie siódemki rozgrywki rozpoczęły od czterech porażek z rzędu, a w minionej kolejce w końcu przerwały pasmo niepowodzeń. Zarówno Chrobry pokonując Wybrzeże i Piotrkowianin zwyciężając Zagłębie zapisali na swoim koncie aż po trzy punkty. Owe wygrane były podwójnie cenne. Nie tylko dlatego, że premiowane dodatkowym oczkiem, ale równie ważne z racji tego, że odniesione na terenach rywali.
Wiadomo było, że po końcowym gwizdku niedzielnej konfrontacji w hali im. Ryszarda Matuszaka, któraś z ekip po raz drugi z rzędu zwiększy swój dorobek punktowy, druga zaś zazna goryczy porażki. Z pozycji faworyta do pojedynku w Głogowie przystępowali gospodarze, którzy chcieli tego dnia ucieszyć swoich fanów pierwszym domowym zwycięstwem. Szczypiorniści Chrobrego stanęli na wysokości zadania, jednak o komplet punktów nie było łatwo.
Spotkanie nie rozpoczęło się po myśli głogowian, którzy od stanu 1:1 w 3. minucie, przez kolejne 8 nie potrafili znaleźć drogi do bramki rywali. W tym czasie zespół z Piotrkowa trafił aż 5 razy i niespodziewanie w 10. minucie prowadził 6:1. Na niekorzystne wydarzenia na parkiecie zareagował trener Jarosław Cieślikowski, który poprosił o czas dla swoim podopiecznych. Sygnał do odrabiania strat dał Marek Świtała, który jako pierwszy przełamał niemoc rzutową Chrobrego. Po dwa trafienia kapitana głogowskiej siódemki, Szymona Sićko oraz Arkadiusza Miszki z linii siedmiu metrów dały miejscowym kontakt bramkowy z rywalem (7:8 - 17 min.). Chwilę później Kamil Sadowski był w sprzyjającej sytuacji, by doprowadzić do wyrównania, jednak drogę do bramki skutecznie zamknął mu Artur Banisz.
Przewagę, jednak już nie tak znaczną jak z początku spotkania, nadal po swojej stronie miała ekipa przyjezdna. Co nie udało się wcześniej rozgrywającemu gospodarzy, poszło po myśli Damiana Krzysztofika, który na 180 sekund przed końcem pierwszej połowy zdobył bramkę na remis (12:12 - 27 min.). Jednak ten na tablicy świetlnej widniał zaledwie kilka sekund, gdyż błyskawicznie po drugiej stronie parkietu odpowiedzieli rywale. Kolejne wyrównanie dał głogowianom Miszka z rzutu karnego. Ostatnie słowo w tej części gry należało jednak do Piotrkowianina, a konkretnie do Szymona Woynowskiego, którego bramka pozwoliła jego drużynie zejść do szatni z minimalnym prowadzeniem.
ZOBACZ WIDEO: Adam Nawałka: odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo (Źródło: TVP S.A.)
Przerwa pozytywnie wpłynęła na gospodarzy, którzy od pierwszych sekund drugiej odsłony ruszyli z odsieczą na rywali. Kolejny rezultat remisowy dał świetnie dysponowany Miszka, a chwilę potem na pierwsze prowadzenie Chrobrego wyprowadził Grzegorz Sobut. Od tej chwili inicjatywa należała już tylko do miejscowych, którzy powoli zwiększali dystans bramkowy. Głogowianie nie popełniali już tak licznej liczby błędów i zacieśnili szybki obronne. Ponadto w bramce na wyższy poziom wspiął się Rafał Stachera. Zespół gości próbował jeszcze walczyć, jednak szczypiorniści Chrobrego nie zamierzali ustępować kroku przeciwnikowi. Na kwadrans przed końcem głogowianie wygrywali już 25:20. Pewne poczynania na pakiecie mogły wskazywać na to, że nie roztrwonią ciężko zbudowanej przewagi. Dolnośląska siódemka do syreny zwieńczającej spotkanie kontynuowała swoją dobrą grę i ostatecznie pokonała zespół z Piotrkowa Trybunalskiego 34:28.
Chrobry w niedzielnym pojedynku pokazał dwa oblicza. To lepsze w drugiej połowie pozwoliło mu zapisać na swoim koncie drugie ligowe zwycięstwo z rzędu, jednoczenie zdobyć premierowe punkty w tym sezonie we własnej hali. Duża w tym zasługa doświadczonych zawodników zespołu: kilkukrotnie wspomnianego Miszki oraz Mariusza Gujskiego, którzy tego dnia prezentowali bardzo wysoką dyspozycję.
6. kolejka PGNiG Superligi Mężczyzn
SPR Chrobry Głogów - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 34:28 (13:14)
Chrobry: Stachera - Miszka 12, Pawłowski, Płócienniczak, Świtała 3, Sadowski, Sićko 3, Gujski 6, Tylutki, Sobut 3, Biegaj 3, Krzysztofik 4, Kubała.
Karne: 9/9.
Kary: 8 min. (Płócienniczak, Sadowski, Tylutki, Krzysztofik - po 2 min.).
Piotrkowianin: Schodowski, Procho, Banisz - Woynowski 6, Iskra, Swat 5, Góralski 1, Nastaj, Krawczenko, Pożarek, Makowiejew 6, Tórz 5, Pacześny 2, Wędrak 3, Krawczenko, Andreou.
Karne: 2/2.
Kary: 8 min. (Krawczenko - 4 min., Pożarek, Makowiejew - po 2 min.).
Sędziowie: Andrzej Chrzan - Michał Janas (Tarnów).
Widzów: 1 100.
Sabina Szydłowska z Głogowa