El. ME 2018: skłóceni Czarnogórcy przeszkodą dla Szwedów, formalność Danii i Francji?

PAP/EPA / MARIJAN MURAT
PAP/EPA / MARIJAN MURAT

Cztery spotkania zakończą pierwszą kolejkę eliminacji mistrzostw Europy 2018. Na parkiet wybiegną m.in. szczypiorniści Francji i Danii.

Duńczycy, już bez Madsa Christiansena i Andersa Eggerta, rozpoczną walkę o bilet do Chorwacji od spotkania z Holandią. Mistrzowie olimpijscy na własnym parkiecie nie zwykli tracić punktów. Zwłaszcza z Pomarańczowymi, którzy wciąż są ubogimi krewnymi żeńskiej reprezentacji Oranje. Nie zmienia tego nawet zwycięstwo z Biało-Czerwonymi w czerwcowym rewanżowym meczu eliminacji mistrzostw świata 2017. Co ciekawie, pojedynek w Brondby poprowadzi polska para arbitrów - Bartosz Leszczyński i Marcin Piechota.

W Pau dojdzie do starcia Dawida z Goliatem, ale trudno spodziewać się, że Litwini zagrożą wicemistrzom olimpijskim i do niedawna hegemonom światowego handballa, Francuzom. Nasi sąsiedzi ze wschodu celują bowiem w awans do mistrzostw Europy 2020, kiedy to po raz pierwszy w czempionacie wystąpią 24 drużyny. Eliminacje do najbliższej imprezy mają posłużyć jako okazja do zbierania doświadczenia. Dla Trójkolorowych natomiast będzie to premierowy występ po wodzą Didiera Dinarta. Dotychczasowy asystent legendarnego Claude'a Onesty przejął pałeczkę od swojego mentora.

Szwedzi po zmianach w kadrze mogli obawiać się spotkania z groźną Czarnogórą. Piłkarze ręczni z Bałkanów sami skomplikowali sobie jednak sytuację. Dwóch byłych reprezentantów - Stefan Vujović i Vukan Lipovina - wtargnęło na trening kadry i zaatakowali selekcjonera Ljubomira Obradovicia. Zawodnicy domagali się wyjaśnień od szkoleniowca, bowiem nie znaleźli się w powołanej przez niego kadrze. W efekcie trener zrezygnował z posady na dwa dni przed meczem ze Szwedami. Czy rozbita mentalnie reprezentacja postawi się Wikingom?

Także u Szwedów doszło do nowego rozdania. Olę Lindgrena i Staffana Olssona zastąpił Kristjan Andresson i stanął przed zadaniem znalezienia następców Mattiasa Anderssona oraz Tobiasa Karlssona. Z Czarnogórcami nie zagra także kontuzjowany Andreas Nilsson.

Biało-Czerwoni w swoim pierwszym meczu po igrzyskach olimpijskich zmierzą się w Gdańsku z nieprzewidywalną Serbią. Choć rywale przyjechali do Polski bez wielu gwiazd (m.in. Momir Ilić), to naszych szczypiornistów już na starcie eliminacji czeka poważny sprawdzian.

El. ME 2018, 3.11:

Grupa 1:

Dania - Holandia, godz. 20.30

Grupa 2:

Polska - Serbia, godz. 20.00

Grupa 6:

Szwecja - Czarnogóra, godz. 19.15

Grupa 7:

Francja - Litwa, godz. 19.00

ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Michał Pazdan, koszmar Cristiano Ronaldo powrócił

Komentarze (0)