Cocks - NMC Górnik. Zabrzanie zrobią krok ku historii?

Materiały prasowe / GRZEGORZ TRZPIL / KS AZOTY PUŁAWY
Materiały prasowe / GRZEGORZ TRZPIL / KS AZOTY PUŁAWY

Faza grupowa Pucharu EHF stoi otworem przed Górnikiem Zabrze. W III rundzie kwalifikacji przedstawiciel Superligi zmierzy się z fińskim Riihimaeki Cocks.

Dwa polskie zespoły w fazie grupowej Pucharu EHF, drugiego pod względem hierarchii trofeum na kontynencie? To możliwe. Do awansu zbliżyły się już KS Azoty Puławy, które z S.L. Benfica Lizbona wywalczyły u siebie solidną zaliczkę. Na podobny scenariusz liczą zabrzanie. Z tym, że NMC Górnik pierwszy mecz rozegra na dalekiej północy z nieprzewidywalnym Riihimaeki Cocks.

Przedstawiciele Finlandii faworytami nie będą, ale do miana chłopców do bicia im daleko. Tak, przedstawiciele, nie Finowie. W drużynie występuje ledwie sześciu miejscowych, na czele z reprezentantami kraju Teemu Tamminenem i Nico Ronnbergiem. Obaj doprowadzili do rozpaczy Austriaków, będąc liderami Suomi w sensacyjnie wygranym meczu eliminacji mistrzostw Europy 2018.

Cocks to jednak głównie przybysze ze wschodu. W kadrze jest czterech Rosjan i czterech Białorusinów (w tym znany z Superligi Aleksander Titow). Warunków na północy kontynentu nie przestraszyli się Portugalczyk Tiago da Silva oraz dwóch Mołdawian. Wprawdzie na arenie międzynarodowej dopiero raczkują, ale na początku sezonu otarli się o sporego kalibru niespodziankę. W półfinale turnieju kwalifikacyjnego do Ligi Mistrzów pogrozili palcem słoweńskiemu RK Gorenje Velenje (25:28).

W Zabrzu nie ma jednak euforii. Trener Ryszard Skutnik podkreśla, że rywale postawią trudne warunki. - Ta drużyna umie grać. Liderem zespołu jest lewoskrzydłowy. Uważam, że zadecyduje obrona, bo z niej powinniśmy łatwo kontrować - twierdzi szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Nowiński: ten styl biało-czerwonych... Jestem zaskoczony (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

- Finowie grają bardzo szybką piłkę ręczną. Mają silny, międzynarodowy skład. Czeka nas na pewno trudny mecz, musimy przystąpić do niego skoncentrowani. Myślę, że pierwszy mecz ustawi wynik rywalizacji - dodaje Martin Galia. Czeski golkiper, jeszcze jako zawodnik TSV St. Otmar St. Gallen, mierzył się z Cocks.

Dobrym prognostykiem dla zabrzan był ostatni mecz ligowy z Wybrzeżem Gdańsk. Wzrost formy zasygnalizował Iso Sluijters, sytuacji nie marnował Aleksandr Buszkow i Górnicy ograli gdańszczan 30:28, choć w końcówce przeciwnicy niebezpiecznie zbliżyli się do remisu. Co ważniejsze w kontekście walki o awans, obyło się bez urazów i na fińskim parkiecie trener Skutnik będzie miał do dyspozycji najsilniejszy zestaw personalny.

Zabrzanie jeszcze nigdy nie awansowali do fazy grupowej tych rozgrywek. Przed rokiem marzenia Górników zabił późniejszy triumfator rozgrywek, Frisch Auf! Goeppingen. Tym razem los był łaskawszy. Taka szansa ponownie może się już nie zdarzyć. Jeżeli Górnik zagra na swoim poziomie, to powinien przywieźć do Polski korzystny wynik. A przynajmniej taki, który w rewanżu da nadzieje na awans.

Puchar EHF, III runda kwalifikacji:

Riihimaeki Cocks - NMC Górnik Zabrze, 20.11.2016, godz. 14.00 

Źródło artykułu: