We wtorkowym hicie PGNiG Superligi płocczanie zremisowali w regulaminowym czasie gry z MMTS-em Kwidzyn (34:34) i zwyciężyli dopiero po rzutach karnych (39:37). Płocczanie wygrali w niedzielę z Chrobrym Głogów, więc tempo rozgrywania meczów jest bardzo napięte.
- Może pojawiło się u nas zmęczenie - ocenił bramkarz Rodrigo Corrales, który jednak docenił waleczność swojego zespołu. - Ważne, że pokazaliśmy charakter, walczyliśmy do końca. Każdy z nas coś wniósł do gry - przyznał reprezentant Hiszpanii.
Orlen Wisła Płock po pierwszej połowie prowadziła 17:12, żeby później roztrwonić wysoką przewagę. - Naszym celem była kontrola od początku. Wypracowaliśmy sobie ją w pierwszej połowie i mieliśmy prowadzić grę po zmianie stron - opowiedział golkiper.
Bohaterem meczu został Marcin Wichary, który obronił rzut karny wykonywany przez Michała Pereta. Trzeba przyznać, że "Nafciarze" dysponują w bieżącym sezonie dość szeroką ławką rezerwowych. - Marcin nie grał cały mecz, ale wszedł na chwilę i wybronił. Każdy z nas chce grać i wnosić coś dobrego do drużyny, co jest bardzo dobre - zakończył.
Wisła kolejny mecz rozegra już w sobotę - przeciwnikiem na wyjeździe będzie Kadetten Schaffhausen.
ZOBACZ WIDEO Człowiek instytucja. Jubileusz Janusza Czerwińskiego (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Kto to widział żeby w tak ważnym meczu zabrakło banera ''MIASTO MISTRZÓW'' ?
MMTS nie wiedział że ma się położyć na parkiecie i skończyło s Czytaj całość
"Powoli mi się robi żal kielczan, tacy zmęczeni. Może by jakoś tak ligę przeorganizować, żeby im lżej było."Petrochemia a może wam ligę przeorganizować jakoś, co by wam lżej było? Co? :) Czytaj całość