Spotkanie do 50. minuty układało się po myśli tarnowian. Przez niemal cały mecz gospodarze prowadzili różnicą 2-3 bramek i zapowiadało się, że punkty zostaną na terenie SPR PWSZ. KSZO Odlewnia Ostrowiec Św. obudziło się jednak w najlepszym momencie.
Po części do odrodzenia ostrowczan przyczyniła się kara dla gospodarzy. Przewaga zaczynała topnieć. Pojawiało się coraz więcej błędów, a z drugiej linii odpowiadał m.in. Dmitrij Afanasjew. Ostrowczanie po przechwytach startowali do kontr i rywale musieli uciekać się do faulu. Po jednym z nich Paweł Kwiatkowski trafił z karnego i zmniejszył stratę do jednego gola. Chwilę później Kacper Król zszedł ze skrzydła do środka i wyrównał stan meczu.
Rozpędzeni zawodnicy KSZO nie zdołali jednak na dobre odwrócić losów spotkania. W końcówce sędziowie dwukrotnie odesłali podopiecznych Aleksandra Malinowskiego na ławkę i ostrowczanie w ostatniej akcji musieli bronić jedynie z czterema defensorami. SPR wywalczył karnego, a przed szansą stanął Damian Misiewicz. Gracz gospodarzy przestrzelił jednak z linii siódmego metra i spotkanie zakończyło się remisem 23:23.
I liga, grupa B (12. kolejka):
SPR PWSZ Tarnów - KSZO Odlewnia Ostrowiec Św. 23:23 (12:8)
ZOBACZ WIDEO Nowiński: ten styl biało-czerwonych... Jestem zaskoczony (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}