Grupa C swoje spotkania rozgrywa w hali w Malmoe. Wydaje się, że rywalizacja w niej będzie łatwiejsza, niż w pozostałych. Brakuje tam drużyn, które w ostatnich wielkich turniejach zdobywały medale. Oczywiście nie oznacza to jednak, że o zwycięstwa będzie bardzo łatwo.
Tę grupę zainauguruje starcie reprezentantek Węgier i Czech. Faworytkami wydają się być tu Madziarki, które przed dwoma laty zajęły szóste miejsce na mistrzostwach Europy. Dla Czeszek sam awans na finałowy turniej jest sporym sukcesem.
Wielkie apetyty mają natomiast reprezentacje Czarnogóry i Danii. Kibice drużyny z Bałkanów pamiętają, jak przed czterema laty to właśnie Czarnogóra zdobywała mistrzostwo Starego Kontynentu. Od tego czasu było jednak trochę gorzej. Dunki z zazdrością patrzą natomiast na wyniki sąsiadek z Norwegii, czy Szwecji i będą chciały tym razem pójść ich śladami.
ME 2016, grupa C:
Węgry - Czechy / 5 grudnia, godz. 18:30
Czarnogóra - Dania / 5 grudnia, godz. 20:45
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Dania | 3 | 3 | 0 | 0 | 78:69 | 6 |
2. | Czechy | 3 | 1 | 0 | 2 | 83:83 | 2 |
3. | Węgry | 3 | 1 | 0 | 2 | 62:64 | 2 |
4. | Czarnogóra | 3 | 1 | 0 | 2 | 63:70 | 2 |
Spotkania w Helsingborgu zapowiadają się natomiast niezwykle ciekawie. Grupa D, to jedna z najsilniejszych w całych mistrzostwach Europy w piłce ręcznej kobiet. W końcu grają w nich aktualny mistrz świata i Europy oraz drużyna, która w lecie zdobyła w Rio de Janeiro złoto na igrzyskach olimpijskich.
ZOBACZ WIDEO Nowiński: ten styl biało-czerwonych... Jestem zaskoczony (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Reprezentacja Rosji po kilku latach niepowodzeń w końcu pokazała, że stać ją na wiele. W Rio de Janeiro Rosjanki grały tak, jak złota drużyna z początku XXI wieku. Tym razem zespół ten rozpocznie rywalizację od starcia z Chorwacją. Chorwatki mogą tylko pozazdrościć sukcesów swoim kolegom z parkietów.
Norweżki, to natomiast aktualny mistrz świata i Europy. Turniej czterolecia był natomiast nieudany dla ekipy z Krainy Fiordów. Norweżki po dogrywce przegrały z Rosją w półfinale i nawet dziesięciobramkowe zwycięstwo w meczu o brązowy medal nie pozwoliły im cieszyć się z podium. Teraz do Szwecji pojechały odzyskać koronę i zdobyć siedemnasty medal na wielkiej imprezie w XXI wieku. Rumunki podczas ostatnich mistrzostw świata zajmując trzecie miejsce pokazały jednak, że żeński handball w tym kraju się odradza. To z pewnością hit poniedziałkowych spotkań.
ME 2016, grupa D:
Rosja - Chorwacja / 5 grudnia, godz. 18:30
Norwegia - Rumunia / 5 grudnia, godz. 20:45