Starcie pierwszej drużyny z ostatnią, mistrza Polski z beniaminkiem - na papierze bezsprzecznie faworyt jest tylko jeden. Kielczanie chcą zakończyć 2016 rok z przytupem - to w końcu właśnie on wiąże się nierozerwalnie z największym sukcesem zespołu z województwa świętokrzyskiego. Zawodnicy Vive Tauronu Kielce w czerwcu pierwszy raz wygrali Ligę Mistrzów i zdobyli najcenniejsze trofeum w klubowej piłce ręcznej. Cel założony na tegoroczną walkę w tych rozgrywkach także został spełniony - dzięki zwycięstwu z Vardarem Skopje kielczanie Sylwestra będą świętowali jako liderzy grupy B. Pozostało jeszcze wygrać z drużyną z Elbląga.
- Chcemy zakończyć ten rok zdobyciem trzech punktów. Jesteśmy po dwóch bardzo ciężkich i trudnych fizycznie starciach. Mamy sporo urazów i do zespołu wejdą młodzi zawodnicy. Musimy się dobrze mentalnie nastawić na ten mecz, żeby uniknąć kolejnych kontuzji - mówi przed spotkaniem w rozmowie z oficjalną stroną klubu trener Tomasz Strząbała.
Kielczanie zdobyli dotychczas trzydzieści pięć punktów, mają na swoim koncie komplet zwycięstw i przewodzą grupie granatowej. Elblążanie zamykają tę stawkę z dorobkiem zaledwie trzech oczek.
W spotkaniu ze względu na liczne kontuzje na pewno wystąpią młodzi zawodnicy - Bartłomiej Bis, Branko Vujović i Michał Grabowski, a możliwe, że dołączą do nich także inni szczypiorniści reprezentujący na co dzień rezerwy Vive Tauronu.
Starcie będzie miało sentymentalny wydźwięk dla Daniela Żółtaka, który w latach 2006-2011 reprezentował żółto-biało-niebieskie barwy.
Vive Tauron Kielce - Meble Wójcik Elbląg 9.12.2016, godz. 18:30.
ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Wszyscy kandydaci to dobrzy szkoleniowcy