W niedzielę Maciej Pieńczewski obronił aż pięć z sześciu rzutów karnych Piotrkowianina. - Mówiąc szczerze, kiedyś zdarzył mi się już taki mecz. Grałem w barwach AZS-u AWFiS Gdańsk z NMC Powenem Zabrze. W tym spotkaniu obroniłem sześć karnych. To było osiem lat temu - wspomniał bramkarz Wybrzeża Gdańsk.
Poza karnymi, gdański bramkarz wybronił też kilka innych sytuacji. - Bardzo się z tego cieszę, bo ten sezon nie był dla mnie udany. Grałem w kratkę, ale na koniec rundy na pocieszenie i dowartościowanie wyszedł mi taki mecz. Cieszę się, że tak wyszło - ocenił Pieńczewski.
W Wybrzeżu pomiędzy słupkami najczęściej gra Artur Chmieliński. W wielu przypadkach broni na tyle dobrze, że trenerzy nie decydują się na roszady. - Generalnie bardzo się cieszę, gdy Arturowi wychodzi. Jesteśmy drużyną i gramy dla całego zespołu. Wspieramy się wszyscy nawzajem i jesteśmy zadowoleni z każdej interwencji. Do końca sezonu będziemy się uzupełniali - zapowiedział.
Najbardziej doświadczonym z trójki golkiperów Wybrzeża jest Sebastian Suchowicz, który ponadto jest też trenerem bramkarzy. - Współpraca wygląda bardzo dobrze. Ja uczę się rzeczy, których jeszcze nie wiedziałem. Sebastian Suchowicz pokazuje nam swoje doświadczenie. To też zawodnik i potrafi czasami wejść na bramkę i pokazać, jak to powinno wyglądać - przekazał Maciej Pieńczewski.
W ostatnim ligowym spotkaniu gdańszczanie wygrali różnicą jedenastu bramek z Piotrkowianinem. To było najwyższe zwycięstwo Wybrzeża. - Widzimy, że to idzie w bardzo dobrym kierunku. Mówiąc szczerze, sam nie wierzyłem, że będzie to tak dobrze wyglądało w pierwszym sezonie w PGNiG Superlidze. Z tego się cieszymy i bardzo dobrze, że procentuje nasza ciężka praca - podsumował bramkarza.
ZOBACZ WIDEO Adrianna Płaczek: Zostawiłyśmy serducho, ale nie udało się (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}