Jurkiewicz urazu nabawił się w przedostatniej akcji meczu. Rozgrywający atakował bramkę rywala i po kontakcie z przeciwnikiem upadł na parkiet. Sytuacja nie wyglądała groźnie, ale zawodnik opuścił boisko w asyście sztabu lekarskiego kadry. Chwilę później był w szpitalu i przeszedł badania.
- Te wykazały uraz więzozrostu barkowo-obojczykowego. Na chwilę obecną wiemy tyle, że Mariusz na pewno na mistrzostwach nie zagra. W środę w Poznaniu przejdzie jednak dokładniejsze badania - wyjaśnia lekarz kadry, Jakub Naczk.
Od ich wyniku zależy to, jak długo potrwa jego przerwa w grze. Jeśli uraz nie będzie poważny, 34-latek może uniknąć zabiegu. Na to szanse są jednak niewielkie. - Bardzo prawdopodobne jest, że Mariusz będzie musiał przejść operację - dodaje Naczk.
Zabieg i towarzysząca mu rehabilitacja potrwają co najmniej cztery miesiące. Po tym czasie rozgrywający będzie mógł rozpocząć treningi. Co oznacza to w praktyce? Tyle, że w tym sezonie może już nie zagrać.
ZOBACZ WIDEO Ważne zwycięstwo Empoli FC. Kosztowny faul Thiago Cionka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Jego absencja będzie ciosem dla Vive Tauronu Kielce. Problemy zdrowotne nie opuszczają w tym sezonie mistrzów Polski - obecnie urazy leczą Michał Jurecki i Dean Bombac, a po kontuzji łokcia w pełni sił nie jest Paweł Paczkowski.
Naczk dodaje, że Jurkiewicz tuż po upadku wiedział, że nie doznał wyłącznie stłuczenia barku.
- Mariusz od razu czuł, że stało się coś złego. Później mówił: "Upadam 1000 razy w sezonie bez żadnych konsekwencji, ale teraz coś mi strzeliło". Gdy podbiegliśmy do niego nie mógł ruszyć ręką - zdradza.
Rozgrywający to kolejny zawodnik polskiej kadry, który przez kontuzję nie zagra na mistrzostwach we Francji. Urazy wyłączyły z gry Michała Jureckiego, Piotra Wyszomirskiego, Michała Szybę i Kamila Syprzaka, a wcześniej kariery reprezentacyjne zakończyli Bartosz Jurecki, Adam Wiśniewski, Sławomir Szmal, Karol Bielecki i Krzysztof Lijewski.