Inauguracyjnemu spotkaniu Francji z Brazylią ("polska" grupa) nie towarzyszyło zbyt wiele emocji. Trójkolorowy walec przejechał się po niedawnych gospodarzach igrzysk olimpijskich 31:16. Zachwytów nad interwencjami Thierry'ego Omeyera i Vincenta Gerarda nie było końca, choć, nawet doceniając klasę mistrzów świata, trzeba przyznać, że ich rywale zagrali zdecydowanie poniżej oczekiwań.
Drugiego dnia turnieju do walki staną pozostały drużyny z grupy A. Polacy zmierzą się z Norwegami, a wcześniej na parkiet w Nantes wybiegną Rosjanie i Japończycy. Dla Biało-Czerwonych spotkanie bezpośrednich przeciwników może stać się materiałem poglądowym na temat nieco odizolowanych od wielkiego handballa reprezentantów Kraju Kwitnącej Wiśni. Zdecydowanym faworytem będzie Sborna, która w okresie przygotowawczym, nawet pomimo braku chorego Dmitrija Żytnikowa, kroczyła od zwycięstwa do zwycięstwa. We Francji okaże się, na ile miarodajne były spotkania podczas turnieju w Rydze i dwumecz z Białorusią.
Podobnie jak Rosjan, łagodne wejście w czempionat czeka też Słoweńców. Tym razem bez Deana Bombaca, Urosa Zorman, Gorazda Skofa, za to z nowym zawodnikiem Barcelony Jure Dolenecem i świeżo upieczonym skrzydłowym Vive Tauronu Kielce - Blazem Jancem. O ile bałkańska kadra to kandydat do roli czarnego konia, to reprezentanci Angoli będą raczej dostarczycielami punktów w silnej grupie B.
Afrykańskie zespoły nie zawsze oznaczają łatwą przeprawę. Mogą się o tym przekonać Macedończycy, którzy zmierzą się z Tunezyjczykami. Gwiazda Barcelony Wael Jallouz, bramkostrzelni Oussama Boughanmi czy Sobhi Said - na papierze skład wicemistrzów Afryki prezentuje się solidnie. Doświadczenie jednak po stronie Macedończyków. Wprawdzie z kadra pożegnali się Filip Mirkulowski i Naumcze Mojsowski, ale ostatniego słowa nie powiedział jeszcze Kirył Łazarow. Co to oznacza dla przeciwników? Chyba nie trzeba zbyt wiele tłumaczyć. Prawy rozgrywający Barcelony na turnieju prawdopodobnie przekroczy barierę 1000 bramek w reprezentacji.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar 2017, czyli wyjątkowo kapryśna impreza (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Zwieńczeniem dnia będzie spotkanie Hiszpanów z Islandczykami. Drużyna z Półwyspu Iberyjskiego, podrażniona brakiem awansu na igrzyska do Rio, we Francji liczy na kolejny krążek wielkiej imprezy. Podczas turnieju towarzyskiego w Irun podopieczni Jordi Ribera grali momentami jak z nut, przynajmniej na tle Polski, Kataru i Argentyny. Na inaugurację mistrzostw zetrą się ze skandynawskim szczypiorniakiem. Naprzeciwko wicemistrzów Europy staną Islandczycy, którzy przechodzą przemianę pokoleniową, a w dodatku na ostatniej prostej ze składu wypadł im główny dyrygent Aron Palmarsson. Kibice w Metz mogą być świadkami interesującego widowiska. Charakterni Wyspiarze nie położą się na boisku przed Hiszpanami.
Grupa A:
Rosja - Japonia, godz. 17.45
Polska - Norwegia, godz. 20.45
Grupa B:
Słowenia - Angola, godz. 14.00
Macedonia - Tunezja, godz. 17.45
Hiszpania - Islandia, godz. 20.45