Selekcjoner Tałant Dujszebajew na mistrzostwa świata do Francji zabrał głównie "świeżaków". Jedenastu zawodników zadebiutowało w Nantes na wielkim turnieju, prawie połowa z nich jeszcze w grudniu miała rozegranych mniej niż osiem meczów w drużynie narodowej.
Odmieniony zespół przegrał z Norwegią (20:22), Brazylią (22:26) i Rosją (20:24) oraz pokonał Japonię (26:25) i w weekend będzie walczył o Puchar Prezydenta. Wcześniej (czwartek, 17:45) Biało-Czerwonych czeka jednak ostatni mecz fazy grupowej z gospodarzami turnieju.
- Polski zespół jest w trakcie przebudowy - przyznaje w rozmowie z WP SportoweFakty selekcjoner Francuzów Didier Dinart. - Wasz selekcjoner rozpoczął projekt odnowienia tej drużyny w kontekście igrzysk olimpijskich w Tokio. Mam do niego ogromny szacunek, bo każdego dnia udowadnia, że jest świetnym trenerem. To mój mistrz, zmienił moje życie jako zawodnika. A teraz rozpoczął ciekawy, czteroletni projekt.
Były obrotowy uważa, że Biało-Czerwoni robią dziś to, co rok temu zaczęli Francuzi. - Podczas mistrzostw Europy w naszym zespole pojawili się tacy zawodnicy jak Ludovic Fabregas, Olivier Nyokas czy Nedim Remili. I zobaczcie, jak ważni dla Francji są są dziś - wyjaśnia.- Młodzi muszą się zaadaptować do gry w drużynie narodowej, potrzebują czasu. A wy macie w zespole dużo jakości.
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: moje życie pokazuje, że niemożliwe nie istnieje
Zmiany w polskim zespole dziwią rozgrywającego Kentina Mahe. - Muszę przyznać, że byłem waszym składem lekko zaskoczony - mówi. - Macie jednak głodny zespół. Wasi zawodnicy są zmotywowani i będą chcieli pokazać nam, że mają jakość. Wrażenie robi na mnie zwłaszcza Adam Malcher, którego nie widziałem nigdy wcześniej, a tu pokazuje się z naprawdę dobrej strony.
Na innego Polaka uwagę zwraca bramkarz Vincent Gerard. - Bardzo podoba mi się gra Pawła Paczkowskiego. Znam go, bo kiedyś byliśmy razem w Dunkierce. To dobry, inteligentny zawodnik - podkreśla nasz rozmówca. - Generalnie macie kilku niezłych graczy, ale potrzebują oni czasu, aby odnaleźć się na międzynarodowym poziomie.
- Rok temu na mistrzostwach Europy wasz zespół sprawił nam mnóstwo problemów - przypomina rozgrywający Valentin Porte. - Teraz macie trochę kontuzji, jest wielu nieobecnych. Wciąż macie jednak niezłe skrzydła z Przemysławem Krajewskim i Michałem Daszkiem, a dobre wrażenie robią też bracia Gębalowie. Obaj są młodzi, a już mają jakość - mówi. I dodaje: - To nie będzie łatwy mecz. Musimy na was uważać.
Kamil Kołsut z Nantes