Dagmara Nocuń: Przeciwnik się nie położy

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Po wygranej 26:21 w hicie kolejki nad Vistalem Gdynia szczypiornistki MKS-u Selgrosu Lublin wracają do ligowej szarzyzny. W sobotę podejmą outsidera - UKS PCM Kościerzyna. - Przeciwnik się nie położy - przestrzega Dagmara Nocuń.

Skrzydłowa MKS-u Selgrosu zagrała przeciwko Vistalowi całkiem dobre spotkanie. Jej znakiem firmowym są głównie szybkie kontry, do których startuje niczym Usain Bolt w sprincie na 100 metrów. W sobotnim meczu kończyła je z aptekarską dokładnością. - W pewnym momencie Weronika Gawlik zaczęła świetnie bronić, my z kolei mocniej stanęłyśmy w defensywie. Dzięki temu kilka razy mogłam pobiec do kontry i zdobyć kilka łatwych bramek, z czego się bardzo cieszę - powiedziała Nocuń.

Niejako na potwierdzenie dobrej dyspozycji w tym meczu, filigranowa zawodniczka Selgrosu wybrana została - przez dziennikarzy portalu SportoweFakty.pl - do pierwszej siódemki 13. kolejki PGNiG Superligi. W drugiej połowie to Nocuń - do spółki z Małgorzatą Rolą i Alesią Migdaliową - wzięły na siebie ciężar zdobywania bramek.

Ważnym momentem meczu był początek drugiej połowy, kiedy Vistal po raz pierwszy - i ostatni - zdołał doprowadzić do remisu (11:11). Lublinianki w porę jednak opanowały sytuację, nie pozwalając przeciwnikowi wyjść na prowadzenie. Co ciekawe, ta sztuka - wyjście na prowadzenie - nie udała się podopiecznym Pawła Tetelewskiego ani razu. - Od początku było to trudne spotkanie. Wiadomo, że Vistal jest wymagającym przeciwnikiem. Do tej pory były liderkami tabeli, więc stres był, zwłaszcza że w pierwszym meczu przegrałyśmy z nimi (20:23 - przyp. red.) - przyznała jednak Nocuń.

Przed podopiecznymi trenera Nevena Hrupca kolejny mecz na własnym parkiecie. W sobotę nowe liderki PGNiG Superligi podejmą UKS PCM Kościerzyna. Rywalki lublinianek wygrały w tym sezonie zaledwie dwa spotkania, jedno remisując, i z pięcioma punktami zajmują w tabeli trzecie miejsce od końca. Dagmara Nocuń zapewniła jednak, że o lekceważeniu rywalek nie ma mowy. - Najważniejsze będzie zachowanie koncentracji. Przeciwnik się nie położy, trzeba zagrać swoje by myśleć o wygranej.

ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: to, co przeżyłam, było dla mnie dramatem

Komentarze (0)