Podopieczni Tałanta Dujszebajewa odrobili lekcje, zostawili kompleksy w szatni i poszli na zderzenie z francuskim TGV. Zagrali twardo w obronie oraz na luzie w ataku. Tomasz Gębala nie bał się rzucać z drugiej linii, a Arkadiusz Moryto kilka chwil po przegranym pojedynku z Thierrym Omeyerem miał w sobie tyle bezczelności, by legendę poczęstować błyskotliwą "wkrętką".
Pierwsza połowa to było trzydzieści najlepszych minut Biało-Czerwonych w tym turnieju. Nasz zespół nie tylko nie pozwolił rywalom uciec, ale nawet obejmował prowadzenie. Było 7:6 i 11:10, a do pełni szczęścia brakowało tylko skuteczności. Przed przerwą Marek Daćko zmarnował dwie "setki" z koła, Przemysław Krajewski z rzutu karnego trafił w słupek, a Piotr Chrapkowski szybki atak zwieńczył bombą w poprzeczkę.
Oczywiście Francuzi nie przeciwstawili naszej drużynie wszystkiego, co najlepsze. Na ławce rezerwowych mecz rozpoczęli Nikola Karabatić i Valentin Porte, ale zastępujący ich Kentin Mahe czy Adrien Dipanda to także gracze, których Didierowi Dinartowi zazdroszczą wszyscy selekcjonerzy świata.
Wynik czwartkowego meczu nie miał wpływu na sytuację Polski w tabeli. Już kilka dni wcześniej było jasne, że nasz zespół czeka rywalizacja o Puchar Prezydenta. Biało-Czerwoni walczyli jednak o własne nazwiska, wiarę w siebie oraz dobre wrażenie. I szło im całkiem nieźle.
ZOBACZ WIDEO Francja - Polska: Moryto zawstydził Omeyera
{"id":"","title":""}
Niestety, początek drugiej połowy przespaliśmy. Wystarczyło kilka minut, by nasz zespół do trzech błędów technicznych z pierwszej części spotkania dołożył drugie tyle i z remisu zrobiło się 18:13. Gospodarze podkręcili obroty pokazując, że nie dadzą sobie w kaszę dmuchać. Polacy nie spuścili jednak głów.
Kwadrans przed końcową syreną obie drużyny znów dzieliło tylko jedno trafienie. Polacy próbowali przełamać rywala, ale w decydujących momentach gry Francuzi utrzymali nerwy na wodzy. Dobrą zmianę dał Nedim Remili, a atak na nowo zaczął układać Daniel Narcisse. To wystarczyło, choć losy spotkania ważyły się do ostatniej minuty.
Polacy do szatni mogli jednak zejść z podniesioną głową.
Kamil Kołsut z Nantes
MŚ 2017, grupa A
Francja - Polska 26:25 (13:13)
Francja: Gerard, Omeyer - Accambray 1, Mahe 2 (0/2), Dipanda 2, Nyokas 7, Fabregas 4, Porte, Remili 4, Narcisse, Karabatić, N'guessan, Abalo (0/1), Sorhaindo 4, Guigou 2, Mem.
Karne: 0/3
Kary: 6 min. (Accambray - 4 min., N'guessan - 2 min.)
Polska: Malcher, Morawski - Daćko 4, Łyżwa, Jachlewski, Krajewski 5 (0/1), Niewrzawa, Walczak, Moryto 3 (2/3), Daszek 3, M. Gębala, Przybylski 2, Paczkowski 3, Gierak, T. Gębala 5, Chrapkowski
Karne: 2/4
Kary: 6 min. (M. Gębala, Chrapkowski, Niewrzawa - 2 min.)
Sędziowie: A. Brunner, M. Salah (Szwajcaria)
za mecz, jaki się spodziewałem zobaczyć. Widać było, jak gra się bez presji.
Trzeba popracować nad sfera mentalną, która nie była poukładana
po meczy z Norwegią. Jak się ch Czytaj całość