MŚ 2017. Bałkańska bitwa na otarcie łez

PAP/EPA / PAP/EPA/IAN LANGSDON
PAP/EPA / PAP/EPA/IAN LANGSDON

W meczu o brązowe medale Mistrzostw Świata 2017 we Francji zmierzą się reprezentacje Słowenii i Chorwacji. Ci pierwsi w półfinale ulegli gospodarzom, drugich boleśnie z walki o złote krążki wykluczyli Norwegowie.

Od kilku lat Słoweńcy przed większością turniejów stawiani są w roli czarnego konia, reprezentanci Chorwacji z kolei zawsze należą do faworytów, a w ostatnich latach stali się wręcz prawdziwymi ekspertami od wygrywania meczów o brązowy medal.

W pojedynkach o trzecie miejsce często forma fizyczna jest dużo mniej istotna niż kondycja psychiczna. Kalendarz zawodników na co dzień przepełniony jest ważnymi spotkaniami w ligach krajowych czy w europejskich pucharach. Na turniejach takich jak mistrzostwa świata czy Europy, szczypiorniści pod koniec zmagań są już niezwykle wyczerpani, a do walki pchają ich bardziej ambicja i determinacja - szczególnie, gdy impreza ma miejsce w roku poolimpijskim. Psychika jest ważna jednak także z innego powodu - podniesienie się mentalnie po przegranej w półfinale i stracie możliwości rywalizacji o złoto bolą okrutnie - najbardziej wtedy, gdy do osiągnięcia marzeń zabrakło sekund czy centymetrów.

Mówi się, że ludzie pochodzący z Bałkanów są niezwykle żywiołowi, serdeczni, pełni energii, ale też zawzięci, wytrwali i waleczni. Może to właśnie stąd fantastyczna postawa Chorwatów w meczach, do których innym trudno się zmobilizować, a co za tym idzie - ich doskonała statystyka w starciach o brązowe medale.

Tym razem o najniższy stopień podium Hrvatska zmierzy się z innym zespołem z okolicy Półwyspu Bałkańskiego - ze swoim sąsiadem, Słowenią. Bez swoich dwóch największych gwiazd - Urosa Zormana i Deana Bombaca reprezentanci tego niewielkiego kraju stoją przed szansą na osiągniecie najlepszego wyniku w historii i pobicia rezultatu z 2013 roku z mistrzostw świata w Hiszpanii, gdzie uplasowali się na czwartej pozycji. Wtedy, w Palau Sant Jordi w Barcelonie przegrali... z Chorwatami, których do triumfu poprowadzili genialni Domagoj Duvnjak i Ivan Cupić.

Słoweńcy na przetrawienie swojej porażki w półfinale mieli więcej czasu - ich spotkanie odbyło się bowiem w czwartek, z kolei Chorwaci na zregenerowanie się będą mieli około 20 godzin. Norwegom ulegli po dogrywce, chociaż po końcowej syrenie mieli rzut karny i ogromną szansę na awans do finału.

Mecz o 3. miejsce MŚ 2017 (28.01.2017):

Słowenia - Chorwacja, godz. 20:45

ZOBACZ WIDEO To dlatego Maja Włoszczowska odniosła życiowy sukces na igrzyskach

Komentarze (1)
avatar
haketa GKW
28.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
60:40 dla Słowenii. Chorwaci będą mieli mniej czasu na regeneracje i kondycja psychiczna gorsze, gdyż mieli wszystko w swoich rękach żeby zagrać w finale a jednak nie dali rady...