Vive Tauron II - SPR PWSZ. Remis po szaleńczej pogoni kielczan

W pierwszej kolejce spotkań grupy B I ligi w nowym roku Vive Tauron II Kielce podjął SPR PWSZ Tarnów. Choć goście prowadzili już dziesięcioma bramkami, to dzięki świetnej końcówce kielczan jedynie zremisowali 32:32.

Obie ekipy rok 2016 zakończyły w dobrych humorach: Vive Tauron II pokonało MTS Chrzanów, a tarnowianie triumfowali nad Olimpem Grodków. Zwycięstwa te dały im awans kolejno na 12. i 10. miejsce w tabeli.

W rundzie jesiennej górą był SPR. We wrześniu tarnowianie wygrali przed własną publicznością na otwarcie sezonu 30:23. Pod wodzą nowego trenera - Ryszarda Tabora - SPR liczył na powtórzenie dobrego rezultatu i rozpoczęcie zmagań w 2017 roku od triumfu.

Pierwsze minuty spotkania stały pod znakiem twardej obrony. Obie ekipy miały problemy ze zdobywaniem bramek. Ofensywną niemoc szybciej pokonali jednak goście, co przyniosło im wysokie prowadzenie 13:7 po kwadransie gry.

Kielczanie popełniali za dużo błędów w rozegraniu, a gdy już udawało im się dojść do pozycji rzutowej, to zatrzymywał ich bramkarz Dawid Ciochoń. Za skuteczne ataki gości odpowiadał natomiast dobrze dysponowany Krzysztof Mogielnicki. Tarnowianie przez cały mecz umiejętnie utrzymywali wypracowaną przewagę.

Aż do ostatnich dziesięciu minut. Grę rezerw Vive w pierwszej połowie próbował ratować Branko Vujović - autor 10 bramek w pierwszych trzydziestu minutach - lecz w pojedynkę nie mógł odwrócić losów spotkania. Po przerwie trafienia zaczęli zdobywać wszyscy. Na dziesięć minut przed końcem gospodarze zdołali zbliżyć się na cztery trafienia i rzucili się w szaleńczą pogoń. Bramkę na wagę remisu 15 sekund przed końcową syrena zdobył Bartłomiej Bis.

I liga grupa B, 14. kolejka:

Vive Tauron II  - SPR PWSZ Tarnów 32:32 (14:23)

ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: nie myślę o końcu kariery, mogę grać nawet przez 10 lat

Komentarze (0)