25-latek kilka dni temu zdobył wraz z kadrą brązowy medal mistrzostw świata we Francji. Był jednym z liderów drużyny. W ośmiu meczach zdobył 17 bramek i zanotował aż 23 asysty, co było drugim wynikiem w zespole.
Zarabec uwagę możnych europejskiego szczypiorniaka przykuł już w poprzednim sezonie, ale dobry występ na igrzyskach w Rio oraz teraz we Francji tylko zwiększył zainteresowanie. Słoweński portal siol.net podaje, że rozgrywającego już teraz chce kilka europejskich klubów.
O jego transfer najbardziej stara się mistrz Białorusi Mieszkow Brześć, który po odejściu Pawieła Atmana będzie miał dziurę na środku rozegrania. Inni zainteresowani to m.in. francuskie Chambery Savoie i Montpellier. W kuluarach mówi się, że grę Zarabeca śledzi też Barcelona.
Słoweńcem interesowała się ponadto Orlen Wisła Płock. - Wydaje mi się jednak, że cała sprawa pozostała na etapie zainteresowania i może wstępnych rozmów, bo klub żadnej oferty z Płocka nie otrzymał - mówi dziennikarz siol.net Lojze Grcman.
Zarabec w Celje gra od trzech lat. W tym czasie rozegrał w Lidze Mistrzów 32 mecze i rzucił 120 bramek.
Obecnie jego transfer do Płocka jest raczej niemożliwy. Wisła kilkanaście dni temu podpisała dwuletni kontrakt z Nemanją Obradoviciem, który tak jak Zarabec występuje na środku rozegrania. Serb to zawodnik o świetnych warunkach fizycznych, dzięki czemu może grać na każdej pozycji w obronie. Słoweniec z kolei, ze względu na zaledwie 174 cm wzrostu, zazwyczaj gra wyłącznie w ataku, a trener Wisły Piotr Przybecki chce ograniczyć liczbę zmian między defensywą i ofensywą do minimum.
Sprowadzenie Zarabeca byłoby też trudne ze względu na pieniądze, bo Słoweniec ma w Celje ważny kontrakt na przyszły sezon i za wykupienie jego umowy trzeba po prostu zapłacić. A to, że Celje potrafi się targować, pokazały już transfery do Polski Nemanji Zelenovicia i Blaża Janca.
W Płocku nie wykluczają jednak, że na środku rozegrania dojdzie jeszcze do zmian. Z końcem obecnych rozgrywek wygasa bowiem umowa mającego chorwacki i bośniacki paszport Marko Tarabochii. Nie wiadomo czy 28-latek zostanie w klubie.
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: moje życie pokazuje, że niemożliwe nie istnieje
"Słownik ortograficzny języka polskiego" pod redakcją profesora Mieczysława Szymczaka, a tam m.in., "Nazwy, imiona i nazwiska Czytaj całość
A może się redaktorowi Wojsowi lejce pomyliły ? Jak można być dziennikarzem i nie umieć odmieniać przez przy Czytaj całość