Puchar Polski: faworyci nie zawiedli. Vive, Azoty, Wybrzeże i Gwardia w ćwierćfinale

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Krzysztof Lijewski
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Krzysztof Lijewski

W sobotę 4 lutego rozegrane zostały pierwsze mecze 1/8 finału Pucharu Polski mężczyzn w piłce ręcznej. Bez większych problemów awans do ćwierćfinału rozgrywek wywalczyły Vive Tauron Kielce, Azoty Puławy i Wybrzeże Gdańsk.

Broniąca trofeum kielecka drużyna zagrała w sobotę na parkiecie pierwszoligowego SRS Czuwaju Przemyśl i mimo że w jej składzie zabrakło aż dziewięciu zawodników, to i tak wygrała różnicą 14 bramek (40:26). Mecz rozstrzygnięty był po pierwszej połowie, gdy Vive prowadziło 19:8.

Równie wysoko pierwszoligowca z Kalisza pokonało Wybrzeże, które na własnym boisku zwyciężyło 35:20 (18:12). Po pięć bramek dla ekipy z Gdańska zdobyli Wojciech Prymlewicz, Łukasz Rogulski i Adrian Kondratiuk.

Różnicą dziewięciu trafień wygrali z kolei w Elblągu szczypiorniści Azotów Puławy (30:21). Zespół Marcina Kurowskiego solidną przewagę wypracował sobie jeszcze w końcówce pierwszej połowy (15:9), dzięki czemu po przerwie kontrolował przebieg spotkania.

Jedyny wyrównany mecz zobaczyli kibice w Opolu, gdzie KPR Gwardia podjęła SPR Stal Mielec. Drużyna Rafała Kuptela w drugiej połowie przechyliła szalę zwycięstwa na swą korzyść i zwyciężyła osłabionego kadrowo rywala 29:27.

Pozostałe spotkania 1/8 finału rozegrane zostaną między 5 lutego a 5 marca.

Sobotnie mecze 1/8 finału:

Meble Wójcik Elbląg - KS Azoty Puławy 21:30 (9:15)
Wybrzeże Gdańsk - MKS Kalisz 35:20 (18:12)
SRS Czuwaj Przemyśl - Vive Tauron Kielce 26:40 (8:19) 
KPR Gwardia Opole - SPR Stal Mielec 29:27 (14:14)

Pozostałe mecze 1/8 finału:

Zagłębie Lubin - Orlen Wisła Płock / 5 lutego, godz. 18:00
Sandra Spa Pogoń Szczecin - KPR RC Legionowo / 19 lutego
Warmia Traveland Olsztyn - Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów / 28 lutego
MMTS Kwidzyn - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski / 5 marca, godz. 13:00

ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: to, co przeżyłam, było dla mnie dramatem

Komentarze (0)