Meble Wójcik - Gwardia. Katastrofa opolan po przerwie, drugie zwycięstwo elblążan

WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz

KPR Gwardia Opole zanotowała niewytłumaczalny przestój w drugiej połowie meczu 17. kolejki PGNiG Superligi z Meblami Wójcik Elbląg. Kosztowało to ją przegraną 20:23. Elblążanie wygrali po raz drugi w sezonie.

- W Elblągu naprawdę nie będzie łatwo o sukces, bo nie jesteśmy jeszcze na tyle klasową drużyną, by przystępować do pojedynku z nastawieniem "co by się nie działo, i tak wygramy". Przede wszystkim musimy być zespołem, a nie grać indywidualnie - mówił przed rozpoczęciem pojedynku Mateusz Jankowski, obrotowy Gwardii.

Mimo że elblążanie zgromadzili jak do tej pory zaledwie 3 punkty (1 zwycięstwo - 15 porażek), podczas październikowej rywalizacji w Opolu postawili oni gwardzistom trudne warunki. Podopieczni Rafała Kuptela wygrali ją jednak 24:21, a w następnych miesiącach konsekwentnie pracowali na miano rewelacji PGNiG Superligi.

Do rewanżowego starcia z Meblami Wójcik przystępowali z dorobkiem 22 punktów i w roli faworyta. Przebieg inauguracyjnego kwadransa pokazał jednak, że o kolejny sukces wcale opolanom nie musi być łatwo. Co prawda dość regularnie trafiali oni z drugiej linii, ale gospodarze mieli w swoich szeregach świetnie dysponowanego prawoskrzydłowego Adama Nowakowskiego, którego 4 gole pozwoliły graczom z Elbląga prowadzić w 15. minucie 8:6.

W drugiej części pierwszej połowy gwardziści pokazali jednak swój największy atut - szczelną defensywę. Poza przebłyskami obrotowego Bartosza Janiszewskiego, elblążanie przestali znajdować receptę na dochodzenie do czystych pozycji rzutowych. Z kolei goście konsekwentnie grali w ataku swoje, czyniąc spustoszenie po stronie rywali dynamicznymi atakami Antoniego Łangowskiego i celnymi rzutami Ignacego Bąka. Wrzucenie wyższego biegu pozwoliło im zejść na przerwę z prowadzeniem 15:11.

ZOBACZ WIDEO De Giorgi o decyzji PZPS: Poczułem radość i dumę

Ale wraz z jej zakończeniem stało się coś niewiarygodnego. Opolan dopadła totalna niemoc w ofensywie, co w dużej mierze było pokłosiem lepszej postawy zawodników Mebli Wójcik w obronie. Na pierwsze trafienie Gwardia czekała aż do 43. minuty, kiedy Mateusz Jankowski wyrównał na 16:16.

Trafienie kapitana gości nie okazało się jednak punktem zwrotnym drugiej połowy. W odnalezieniu właściwego rytmu nie pomogła im także stanowcza reakcja Kuptela podczas jednej z przerw na żądanie. Zneutralizowanie poczynań rozgrywających oraz znakomita postawa bramkarza Bartosza Dudka pozwoliły gospodarzom uwierzyć w końcowy sukces.

Stał się on możliwy, ponieważ ich grą bardzo udanie dowodził Jakub Olszewski, rzuty karne z zimną krwią wykorzystywał Nowakowski, a na kole do końca nie zawodził Janiszewski. Ekipa Mebli Wójcik wygrała ostatecznie 23:20 i dopisała do swojego dorobku 2 punkty.

Meble Wójcik Elbląg - KPR Gwardia Opole 23:20 (11:15) 

Meble: Dudek, Fiodor - Nowakowski 7 (3/4), Janiszewski 6, Kupiec 3, Pi. Adamczak 2, Dorsz 2, Olszewski 2, Moryń 1, Malandy, Żółtak
Karne: 3/4
Kary: 14 min. (Pi. Adamczak - 6 min., Żółtak - 4 min., Janiszewski, Kupiec - po 2 min.)

Gwardia: Malcher - Mokrzki 4, Morawski 4 (3/4), Łangowski 3, Zadura 3, Bąk 2, Adamski 1, Jankowski 1, Lemaniak 1, Siwak 1, Tarcijonas
Karne: 3/4
Kary: 12 min. (Zadura - 6 min., Adamski, Jankowski, Łangowski - po 2 min.)

Czerwone kartki: Pi. Adamczak (Meble Wójcik) - gradacja kar; Zadura (Gwardia) - gradacja kar
Sędziowie: Paweł Kaszubski, Piotr Wojdyr (Gdańsk)

Komentarze (1)
avatar
Grzymisław
12.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gratulacje dla Elbląga, fajnie, że najsłabsza dotąd drużyna ligi coś wygrała.
Co do Gwardii, to masakra jakaś. W meczu, w którym opolanie byli zdecydowanym faworytem, rzucili 5 goli w II połowi
Czytaj całość