Kolejna porażka walecznej Orlen Wisły. Przybecki: Pozwoliliśmy Flensburgowi szybko grać

Materiały prasowe / SPR WISŁA PŁOCK
Materiały prasowe / SPR WISŁA PŁOCK

Waleczna Orlen Wisła Płock poniosła kolejną porażkę w bieżącej edycji Ligi Mistrzów. Zawodnicy Piotra Przybeckiego polegli w starciu z SG Flensburgiem-Handewitt 30:37.

Trzeba przyznać, że tempo niedzielnego starcia było bardzo szybkie. Ostateczny rezultat wyniósł 37:30 na korzyść gości. - Pozwoliliśmy Flensburgowi grać piekielnie szybko. Mieliśmy duże problemy z bramkarzem gości. Przestrzeliliśmy zdecydowanie za dużo sytuacji sam na sam - skomentował były zawodnik THW Kiel.

Piotr Przybecki jest zawiedziony z gry defensywnej swojego zespołu. - Straciliśmy za dużo bramek. To źle o nas świadczy i nie powinno się zdarzyć, szczególnie przed własną publicznością. Zmieniliśmy obronę z 6-0 na 5-1. Kosztowało nas to bardzo dużo energii - dodał.

Trener Wisły nie ma zamiaru jednak poddawać się po porażce z ekipą z Niemiec. - Będziemy musieli przeanalizować mecz, zobaczyć, co zrobiliśmy źle i oczywiście się poprawić. Przed nami walka o wyjście z grupy - zakończył.

Na temat starcia wypowiedział się również rozgrywający "Nafciarzy", Gilberto Duarte. - Nie udało nam się zagrać dobrego meczu. Mieliśmy kłopoty w ataku, co wykorzystał Flensburg po kontratakach. To nas zabiło - oznajmił.

Kolejne starcie z udziałem płocczan już 18 lutego. Rywalem w arcyważnym pojedynku będzie zespół Bjerringbro-Silkeborg. - Nie mamy czasu rozpamiętywać tę porażkę. Przed nami kolejne bardzo ważne mecze, jeśli chcemy wyjść z grupy - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Podsumowanie zimowego okna transferowego: Grosicki, Legia i Chińczycy

Komentarze (2)
avatar
Mariusz7
13.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wisła nie miała taktyki na ten mecz. Po pierwsze rozegranie było dużo wolniejsze od Flensburga, który kiedy Wisła stała 6-0 rozgrywał piłkę tak jakby Polacy grali w wiecznym osłabieniu. Ile pił Czytaj całość
avatar
blue heart
13.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
oj, muszę to napisac - głupoty gada Przybecki;
Flensburg przyjechał trzy dni po wygranym (ważnym, ligowym) meczu z Kiel z postanowieniem 'nietracenia' punktów i Wisełka sama im pomogła;
dopóki
Czytaj całość