NMC Górnik - Gwardia. Bąk użądlił zabrzan. Punkty jadą do Opola

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Kamil Mokrzki, rozgrywający KPR Gwardii Opole
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Kamil Mokrzki, rozgrywający KPR Gwardii Opole

Ignacego Bąka na długo zapamiętają w Zabrzu. Rozgrywający Gwardii Opole wszedł na parkiet w drugiej połowie i został ojcem zwycięstwa 32:30 w 20. kolejce PGNiG Superligi. Sukces opolan oznacza ich awans na trzecie miejsce w grupie.

Wśród "Pomarańczowych" wszystkie oczy były zwrócone na rywalizację Górnika z Gwardią. Przed 20. kolejką PGNiG Superligi lepiej sytuował się zespół ze Śląska. Opolanie, z dwoma punktami straty, także mieli dobrą pozycję do ataku. Zwycięstwo w bezpośredniej konfrontacji oznaczały duży krok w kierunku trzeciej lokaty i fazy play-off bez konieczności rozgrywania dodatkowych potyczek. Zgodnie z przewidywaniami, na parkiecie rozgorzała wojna, okraszona sporą liczbą kar.

Spotkanie znakomicie rozpoczęli rozgrywający z Opola. Kamil Mokrzki nie tylko kreował akcje Gwardii i obsługiwał podaniami Mateusza Jankowskiego. Dał się też poznać jako egzekutor i niesygnalizowany rzutami zaskakiwał Martina Galię. W ślady kolegi poszli Antoni Łangowski i Przemysław Zadura. Gwardia prowadziła 8:6 i miała po swojej stronie sporo argumentów, by wierzyć w końcowy sukces.

Trener Rafał Kuptel wkrótce musiał dać odpocząć podstawowym graczom. Rezerwowa druga linia - z Mateuszem Morawskim i Kacprem Adamskim - nie potrafiła sforsować defensywy Górników. Zabrzanie biegali do kontr, a łatwe trafienia dodały pewności Markowi Daćce. Obrotowy reprezentacji Polski zamienił się w maszynę do zdobywania bramek. Uwalniał się spod opieki, zgarniał niemal wszystkie podania adresowane w jego strefę i nie dawał Adamowi Malcher szans.

Goli Daćki nie byłoby bez dograń Michała Adamuszka. Zresztą były król strzelców Superligi przez całą połowę nie schodził z afisza. Trafiał po indywidualnych akcjach, innym razem ściągał na siebie uwagę i rozrzucał piłki do skrzydeł.

ZOBACZ WIDEO Barcelona rozgromiła rywali i została liderem. Zobacz skrót meczu FC Barcelona - Sporting Gijon [ZDJĘCIA ELEVEN]

Zapowiadało się, że na przerwę Górnik zejdzie z dwubramkowym prowadzeniem. Na parkiet wrócili jednak podstawowi rozgrywający Gwardii i po chwili był już remis 15:15.

Szala zwycięstwa zaczynała przechylać się na stronę opolan. Rozgrzał się Adam Malcher, odczytujący zamiary Iso Sluijtersa. Interwencje "Jogiego" inicjowały kontry i Gwardia odzyskała prowadzenie (25:22). Spotkanie rozstrzygnięte? Gdzieżby. Po jednej z parad Galii Malcher próbował przerwać szybką akcję rywali. Zahaczył przy okazji Daćkę i sędziowie nie mieli wątpliwości. Czerwona kartka.

To mógł być moment zwrotny w meczu. Między słupkami pojawił się Damian Zając. Niedoświadczony, ale utalentowany, o czym przekonali się zabrzanie. Bohaterem został jednak drugi ze zmienników. Ignacy Bąk, gdy tylko otrzymywał piłkę, stanowił ogromne zagrożenie dla posterunku Galii. W drugiej połowie sześć razy odpalił z prawego rozegrania.

Gospodarze mieli swoje szanse, w większości niewykorzystane. Iskierkę nadziei Górników zgasił Zając, który na minutę przed końcem wygrał pojedynek z Andrzejem Kryńskim.

PGNiG Superliga (20. kolejka):

NMC Górnik Zabrze - KPR Gwardia Opole 30:32 (15:15) 

Górnik: Galia, Kornecki 1 - Adamuszek 5, Buszkow, Daćko 7, Gliński 4/3, Gromyko, Kryński 2, Niedośpiał, Ścigaj, Sluijters 5, Tatarincew, Tokaj, Tomczak 6
Karne: 3/4
Kary: 14 min. (Adamuszek - 6 min., Sluijters - 4 min, Tatarincew, Niedośpiał - po 2 min.)

Gwardia: Malcher, Zając - Adamski 1, Bąk 6, Jankowski 3, Łangowski 6, Lemaniak 4, Mokrzki 6, Morawski 2/1, Siwak 1, Tarcijonas 1, Zadura 2
Karne: 1/1
Kary: 14 min. (Zadura, Bąk - po 4 min., Jankowski, Adamski, Mokrzki - po 2 min.)

Czerwone kartki: Malcher (Gwardia, 47 min. - za faul), Adamuszek (Górnik, 59 min. - z gradacji)

Sędziowali: Sebastian Pelc, Jakub Pretzlaf

Komentarze (8)
DRadek
4.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Brawo KPR Gwardia Opole . Bardzo dobry mecz i gratulacje za zwycięstwo . A co do sędziów nie udźwignęli tego spotkania. 
avatar
tori
4.03.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Sędziowie tragedia.Ciekawe czy poniosą jakieś konsekwencje. Skutnik już chyba powinien przejść na emeryturę, brak reakcji na wydarzenia na boisku, brak rotacji składem, taktykę ustala Gliński Czytaj całość
miki
4.03.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Katastrofalny błąd arbitrów pozbawił Górnika szans na remis. Jeżeli już Adamuszek musiał dostać karę to grę powinien wznowić Galia, bo Łangowski oddawał rzut bez faulu. Za mniejsze błędy w nasz Czytaj całość
avatar
Cbc
4.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Coś fantastycznego! Wygrała cała drużyna Gwardii! Truizm, ale jakże prawdziwy w tym przypadku. Widać było, że opolanie zostali świetnie przygotowani do tego spotkania przez trenera Kuptela, szc Czytaj całość
avatar
yes
4.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
"Bąk ukąsił zabrzan" - bąk nie kąsa chyba, że Ignacy ;)