FC Barcelona - Orlen Wisła. Płocczanie zagrają o awans po ligowej kompromitacji

WP SportoweFakty / SZYMON ŁABIŃSKI / Na zdjęciu: Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock
WP SportoweFakty / SZYMON ŁABIŃSKI / Na zdjęciu: Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock

Orlen Wisła Płock w ostatniej kolejce spotkań Ligi Mistrzów zmierzy się na wyjeździe z drużyną FC Barcelona Lassa. Wicemistrzowie Polski muszą zdobyć punkty w Hiszpanii, jeśli myślą o wyjściu z grupy A i awansie do kolejnej fazy.

Zawodnicy Orlen Wisły wracają na parkiet po największej kompromitacji za czasów dowodzenia drużyną przez Piotra Przybeckiego. Płocczanie w środę przegrali na wyjeździe z czerwoną latarnią grupy pomarańczowej, Piotrkowianinem Piotrków Trybunalskim. Sensacyjna porażka 25:26 z pewnością nie napawa optymizmem przed starciem w Katalonii.

Była to druga przegrana Nafciarzy z rzędu. Wcześniej ekipa z Tumskiego Wzgórza uległa w rozgrywkach Ligi Mistrzów Paris Saint-Germain HB 25:29, co sprawiło, że kwestia awansu do następnego etapu rozstrzygnie się dopiero w ostatniej kolejce. - Nie jedziemy do Barcelony żeby przegrać, tylko szukać swojej szansy na punkty. To nie będzie łatwe, ale wierzymy - zapowiedział po tamtej konfrontacji szkoleniowiec niebiesko-biało-niebieskich.

Bezpośrednim konkurentem w walce o awans Wiślaków jest duńskie Bjerringbro-Silkeborg, które traci do reprezentantów Polski dwa punkty. Skandynawowie mają jednak zdecydowanie łatwiejsze zadanie - w niedzielę zmierzą się z Kadetten Schaffhausen i będą faworytem starcia. Jeżeli zdobędą wówczas komplet "oczek", to zepchną płocczan o lokatę niżej i rzutem na taśmę zapewnią sobie awans do Top 16.

ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze

O triumf Wisły nad mistrzem Hiszpanii będzie niezwykle trudno. FC Barcelona Lassa to jedna z potęg światowego handballa, która na dodatek wygrała 40 z 42 ostatnich spotkań Ligi Mistrzów na własnym parkiecie. Nafciarze udowodnili już, że potrafią nawiązać wyrównaną rywalizację z Hiszpanami, ale w sobotni wieczór zabraknie im jednego ważnego aspektu - wsparcia pięciu tysięcy kibiców w Orlen Arenie.

Przypomnijmy, że oba zespoły w tym sezonie raz już się zmierzyły. Na inaugurację rozgrywek Wisła przegrała 23:28. Być może na wyjeździe drużyna z Mazowsza przechyli szalę na swoją korzyść, ale klasa rywala jest niepodważalna.

Będzie to zdecydowanie jedno z najważniejszych spotkań Wisły w europejskich pucharach w ostatnich latach. Porażka po walce zespołu Przybeckiego nie będzie dawała żadnej satysfakcji. Zagwarantują ją tylko punkty, zapewniające awans do kolejnej fazy rozgrywek. Jeśli płocczanie przegrają, to z niecierpliwością będą wyczekiwać na rezultat starcia duńsko-szwajcarskiego, do którego dojdzie w niedzielę o 16:50.

FC Barcelona Lassa - Orlen Wisła Płock // 11.03.2017, godz. 20:00. 

Źródło artykułu: