Damian Kostrzewa: Teraz czekają nas gatunkowo najcięższe mecze

WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA
WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA

W ostatniej kolejce zawodnicy Wybrzeża wygrali w Elblągu z Meblami Wójcik 29:25. Gdańszczanie wciąż walczą o trzecie miejsce i czeka ich seria ważnych spotkań. W środę zmierzą się ze Stalą Mielec, w której ostatnio grał Damian Kostrzewa.

Wybrzeże Gdańsk stoczyło w piątek ciekawą batalię w Elblągu. - Mimo słabszego początku w naszym wykonaniu głównie w defensywie, rozkręcaliśmy się i nasza gra wyglądała lepiej. Przez cały mecz w naszych poczynaniach było widać konsekwencję, co pozwoliło nam stopniowo budować przewagę. Mieliśmy dużo kar, ale to potwierdza fakt, że walczyliśmy przez 60 minut - powiedział Damian Kostrzewa, skrzydłowy klubu z Gdańska.

Zawodnik, który w piątek rzucił pięć bramek dla swojego zespołu, stopniowo wraca do składu po kontuzji. - Miałem problemy ze stawem skokowym, ale wszystko już jest dobrze. Potrzebowałem trochę czasu, żeby wrócić na pełne obroty i jestem gotowy do gry w dalszej części sezonu - zdeklarował Kostrzewa.

Gdańska drużyna jest beniaminkiem najwyższej klasy rozgrywkowej. Wiele osób nie wierzyło w dobre występy w tym sezonie, jednak Wybrzeże plasuje się w górnej części tabeli. - Na dobrą sprawę teraz czekają nas gatunkowo najcięższe mecze, jeżeli chodzi o obecny sezon. Na podsumowania będzie jeszcze czas. My chcemy wygrywać każde kolejne spotkanie i na tym się skupiamy. Tworzymy kolektyw, cały czas się uczymy, czerpiemy dużą radość z gry i chęć bycia lepszym pcha nas do przodu - przekazał skrzydłowy.

Już w środę, 15 marca gdańszczanie zmierzą się ze Stalą Mielec. W tym zespole ostatnio występował Damian Kostrzewa. - Bardzo szanuję chłopaków z Mielca. Kibicuję im i życzę jak najlepiej w każdym meczu, z wyjątkiem spotkań, które rozgrywamy przeciwko sobie - przyznał zawodnik.

W tym sezonie Wybrzeże Gdańsk zazwyczaj wygrywa z zespołami z dolnej części tabeli i właśnie dlatego liczy się w walce o play-offy. Czy w związku z tym gdańscy zawodnicy czują się faworytami środowego meczu? - W żadnym meczu nie czujemy się faworytami. Niestety, czasami bywa tak, że sami dla siebie jesteśmy największym oponentem, bo nasza gra wygląda zupełnie inaczej, niż powinna mimo dobrego przygotowania do danego spotkania. Dużo więcej zależy od nas samych, niż od przeciwnika. Musimy więc grać tak, jak kilka razy już pokazaliśmy w tym sezonie i wynik pokaże, czy się to udało - podsumował Damian Kostrzewa.

ZOBACZ WIDEO Manchester City wygrał z Middlesbrough i został pierwszym półfinalistą Pucharu Anglii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)