Wtorkowe spotkanie rozegrane na Śląsku Azoty przegrały 34:36. Po raz ostatni puławianie prowadzili na kwadrans przed końcem, po rzucie Nikoli Prce (29:28). W końcowych piętnastu minutach duet obcokrajowców Górnika - Iso Sluijters-Aleksandr Tatarincew, wsparty bijącym ostatnio rekordy strzeleckie Markiem Daćką (11 bramek), zapewnił gospodarzom zwycięstwo.
Ekipa z Lubelszczyzny miała w tym spotkaniu problemy z obsadą pozycji obrotowego. Z powodu urazów mecz przed czasem zakończyli Bartosz Jurecki i Leos Petrovsky. W pewnym momencie rolę kołowego spełniał rozgrywający Michał Kubisztal. Na parkiecie w Zabrzu nie pojawił się za to prowadzący zwykle grę Azotów, Piotr Masłowski. Najlepszym snajperem w talii trenera Kurowskiego był w starciu z zabrzanami Rafał Przybylski, od przyszłego sezonu gracz francuskiego Fenix Toulouse HB. Prawy rozgrywający Azotów zdobył 8 bramek.
KPR przeżywa ostatnio spore problemy finansowo-organizacyjne. Miesiąc temu kontrakt z klubem rozwiązał, za porozumieniem stron, Antonio Pribanić. Przyznać trzeba, że w zaistniałej sytuacji legionowianie radzą sobie nie najgorzej, chociaż ich pozycja w tabeli grupy granatowej PGNiG Superligi, zupełnie tego nie odzwierciedla.
W poprzedniej serii spotkań ekipa z Mazowsza przegrała z Vive Tauronem Kielce 24:32. Jednak do przerwy podopieczni Roberta Lisa niespodziewanie remisowali, a w 51 min. tracili do faworyta tylko trzy trafienia. W meczu z mistrzami Polski nieco mniej skuteczny niż zwykle był najlepszy snajper ligi zawodowej - Witalij Titow, zdobywca 5 bramek.
ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki: nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie
Rozgrywający KPR-u w 23. meczach bieżącego sezonu zdobył 153 bramki. Najlepszy z puławian - Przybylski, jest w tej klasyfikacji piąty (115) i wyprzedził ostatnio swojego klubowego kolegę Krzysztofa Łyżwę (112), który na początku sezonu był w pierwszej trójce zestawienia. To właśnie powstrzymanie bramkostrzelnego Białorusina - Titowa, wydaje się być jednym z kluczowych warunków odniesienia kolejnej wygranej przez graczy z Lubelszczyzny.
Ze względu na niezbyt odległe położenie geograficzne Puław i Legionowa obie ekipy spotykają się dosyć często w meczach sparingowych. Ten ostatni miał miejsce w Puławach dwa miesiące temu, podczas przerwy na występy reprezentacji w mistrzostwach świata we Francji. Gospodarze zwyciężyli wtedy rywala zza miedzy 33:24.
- Jako jedni z nielicznych grają wysoko wysuniętą obroną, mają też całkiem dobrych bramkarzy. Gdy tylko nadarza się okazja wyprowadzają kontry i dopóki mają siły i ochotę do gry, są groźni dla każdego - scharakteryzował KPR, Kubisztal. - Mam jednak nadzieję, że pokażemy pełnię swoich możliwości i bez względu na to jak zagra rywal, spotkanie zakończy się naszym zwycięstwem - dodał.
KS Azoty Puławy - KPR RC Legionowo / 25.03 (sobota), godz. 18:00