W grupie granatowej PGNiG Superligi Mężczyzn o trzecie miejsce walczą Chrobry Głogów oraz Wybrzeże Gdańsk. Przed startem 22. serii spotkań podopieczni Jarosława Cieślikowskiego mają dwa punkty nad rywalami z pomorza. W minionym tygodniu głogowianie pokonali Zagłębie Lubin 31:28 (17:13).
- Byliśmy przygotowani na trudny mecz z Zagłębiem, bo derby zawsze rządzą się swoimi prawami. Od początku zdominowaliśmy spotkanie i odskoczyliśmy rywalom. W drugiej połowie był moment, gdy Zagłębie nas dogoniło, ale po chwili opamiętaliśmy się i uzyskaliśmy przewagę. Myślę, że był to mecz ciekawy dla kibiców - ocenił Szymon Sićko, zawodnik Chrobrego Głogów.
Sićko w derbach Dolnego Śląska był wiodącą postacią swojego zespołu, zdobywając sześć bramek. Pod tym względem ustąpił w drużynie jedynie Damianowi Krzysztofikowi. Niewykluczone, że o niespełna dwudziestoletnim rozgrywającym będzie równie głośno, co o Arkadiuszu Morycie, z którym wspólnie stanowił o sile SMS-u ZPRP Gdańsk. - Ciężko trenuję, żeby rozgrywać takie mecze, z których będę mógł być zadowolony. Zawsze w mojej grze jest dużo elementów do poprawy. Przede wszystkim obrona, ale staram się by było coraz lepiej - powiedział szczypiornista Chrobrego.
Przed Chrobrym Głogów stoją teraz dwa arcytrudne wyzwania. Dzisiaj wieczorem podopieczni Jarosława Cieślikowskiego zmierzą się na wyjeździe z Vive Tauronem Kielce, a w sobotę z MMTS-em Kwidzyn. W obu meczach głogowianie nie będą na straconej pozycji, ale zdecydowanymi faworytami są rywale. - Pomimo tego, że są to drużyny z wyższej półki, to pojedziemy tam walczyć. A co będzie, to zobaczymy - zakończył rozgrywający Chrobrego Głogów.
ZOBACZ WIDEO: Szczere słowa Adama Bieleckiego o dramatycznej śmierci kolegów na Broad Peak