Po wyrównanej walce przez większość spotkania, KPR Gwardia Opole postawiła w końcówce kropkę nad i. - Przyjechaliśmy do Gdańska walczyć o dwa punkty i postawiliśmy sobie za zadanie, żeby wygrać. Zostały jeszcze trzy kolejki do końca i walczymy z Górnikiem o trzecie miejsce w grupie. Mecz był bardzo ciężki i do 50. minuty trzeba było mocno pracować, by zdobyć bramkę. Przyszedł moment, w którym udało nam się odjechać - stwierdził Rafał Kuptel.
Bohaterem starcia z Wybrzeżem Gdańsk z pewnością był Adam Malcher, który w końcówce zrobił różnicę na boisku. - To na pewno nasza mocna strona nie tylko w tym meczu, jak i w całym sezonie. Chłopacy w obronie też mu pomagają i na pewno dzięki temu łatwiej mu jest bronić - zauważył Kuptel.
W poniedziałek szkoleniowiec stanął naprzeciw swoich byłych kolegów jeszcze z czasów gry w Wybrzeżu Gdańsk - Marcina Lijewskiego i Damiana Wleklaka. - Nie było z tego tytułu jakiejś dodatkowej motywacji. W każdym meczu chcemy wygrać. Nie mam tu żadnych osobistych historii. Teraz czeka nas mecz z Piotrkowianinem, nieobliczalną drużyną. Powoli będziemy się koncentrować na to spotkanie - stwierdził trener.
Po wygranej w Gdańsku, Gwardia awansowała na trzecie miejsce w swojej grupie. - Mamy jeszcze trzy mecze i to też nie będą łatwe spotkania. Gramy u siebie, ale aby wygrać, trzeba będzie za każdym razem zostawić serce - podsumował szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO PSG nie odpuszcza liderowi. Zobacz skrót meczu z Olympique Lyon [ZDJĘCIA ELEVEN]