Gdańszczanki wygrały mimo sporego osłabienia. Do Warszawy nie pojechały przecież Agnieszka Białek, a także Anna Rostankowska, Aleksandra Kempa i Joanna Zych - Zaczęło się prowadzeniem w 10 minucie 7:1 i to był decydujący moment. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 21:9, w pewnym momencie prowadziliśmy nawet 16 bramkami, jednak dokonywaliśmy wielu zmian - relacjonuje przebieg spotkania Ireneusz Rudkowski. - One odczuwały zmęczenie, ale mimo zeszłotygodniowego maratonu potrafiły utrzymać przewagę. Przyjechaliśmy bez Rostankowskiej, Kempy, Zych i Białek, więc w tym składzie jest to spory sukces - dodał trener.
Rudkowski był zadowolony z gry wielu swoich zawodniczek. - Bardzo dobrze zagrały skrzydłowe. Zagraliśmy dobrze obroną i wygraliśmy to spotkanie właśnie tym elementem oraz kontratakiem. Egzekutorkami były przede wszystkim Marta Taczyńska i Kasia Neumann, oprócz nich dobrze spisały się Dorota Kowalewska, Milena Malich, Dorota Jakubowska i Ola Jędrzejczyk - pochwalił swoje zawodniczki szkoleniowiec Akademiczek. W zespole z Warszawy najskuteczniejsza była Sylwia Marczuk, która zdobyła 12 bramek.
AZS AWF Warszawa - AZS AWFiS Gdańsk 29:42 (9:21)
AZS AWF: Pawłowska, Michalska - Marczuk 12, Kaźmierczak 6, Ancypa 4, Witke 3, Wilczyńska 2, Godlewska 2.
AZS AWFiS: Brzezińska - Taczyńska 12, Neumann 11, Jędrzejczyk 8, Malich 5, Cięciwa 2, Kowalewska 2, Jakubowska 1, Kordunowska 1, Drobińska.
