Wojciech Gumiński krytycznie po meczu z Azotami: Zagraliśmy najsłabsze spotkanie

WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA / Na zdjęciu: Wojciech Gumiński
WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA / Na zdjęciu: Wojciech Gumiński

KPR RC Legionowo nie miał wiele do powiedzenia w starciu z Azotami Puławy przegrywając 26:31. - Zagraliśmy najsłabsze spotkanie w ostatnim czasie - mówi skrzydłowy pokonanych, Wojciech Gumiński.

Animuszu wystarczyło KPR-owi zaledwie na pierwszych 8 minut tego meczu. Po bramce Witalija Titowa prowadzili po raz ostatni (6:5). W kolejnych minutach sześć bramek z rzędu Azotów ustawiło dalszy przebieg spotkania. Do przerwy strata czterech bramek do puławian była niewielkim wymiarem kary. Po zmianie stron taki dystans bramkowy utrzymywał się jeszcze do 40. minuty. Później Gumiński i jego koledzy z drużyny, najczęściej oglądali tylko plecy biegnących do kontry rywali.

- Gramy bardzo wąskim składem, ostatnio mecze są dosyć często i z Azotami widać było, że zabrakło nam sił. To było decydujące o naszej porażce. Zagraliśmy najsłabsze spotkanie w ostatnim czasie. Potrafiliśmy ostatnio nawiązać walkę z Vive, a tutaj wyglądało to jakoś bezbarwnie - powiedział po meczu skrzydłowy z Legionowa.

Jednakowoż w ostatnich dziesięciu minutach udało się legionowianom dokonać korekty wyniku i nieco zmniejszyć stratę, która w pewnym momencie wynosiła już 9 bramek. - Faktycznie sam wynik może nie jest najgorszy, ale powinniśmy się pokazać z lepszej strony - przekonywał.

Dla Gumińskiego, od przyszłego sezonu zawodnika Azotów, spotkanie miało jeszcze dodatkowy podtekst. - Zawsze chciałem grać w Puławach i w końcu mi się to udało, podpisałem kontrakt na trzy lata. Bardzo się cieszę z tego powodu. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli i spełnię moje marzenia o medalu - snuje plany nabytek klubu z Lubelszczyzny.

ZOBACZ WIDEO Nieprawdopodobny sezon Kamila Stocha. Spełnił trzy wielkie sportowe marzenia

Komentarze (0)