Pytania bez odpowiedzi - relacja meczu AZS Politechnika Radomska - AZS AWF Biała Podlaska

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jeszcze raz sprawdziła się zasada, że w derbach wszystko jest możliwe. Nawet zwycięstwo ekipy, która z góry skazywana była na porażkę. Tymczasem akademicy z Białej Podlaskiej udowodnili, że pomimo problemów finansowych, zrobią wszystko, żeby tylko pozostać w pierwszej lidze na przyszły sezon.

Fani dyscypliny w Radomiu byli w sobotę świadkami scen niczym z najgorszego koszmaru. Co prawda, gdy po kwadransie gry radomianie wypracowali sobie siedmiobramkową przewagę, mało kto wierzył w to, że akademicy z Białej Podlaskiej będą w stanie chociaż godnie pożegnać się i nie splamić honoru akademickiego szczypiorniaka kilkunastobramkową porażką.

Tymczasem powodów do wstydu przysporzył team gospodarzy. Od chwili osiągnięcia wspomnianej przewagi radomian jakoby wmurowało w ziemię. Co gorsza, każdy z zawodników za nieudane zagrania winił kolegów z drużyny, tylko nie siebie. - A jeżeli jeden zawodnik przez drugiego zaczyna wygłaszać swoje teorie, a na parkiecie prezentuje się gorzej niż słabo, to chyba coś tu jest nie tak - mówi trener radomian Roman Trzmiel.

Rzuty z dystansu graczy AWF-u bez problemu znajdowały drogę do bramki radomian. Tymczasem na radomską ofensywę spadła niewytłumaczalna blokada. Sporo ich rzutów lądowała wszędzie, tylko nie między słupkami bramki. Przedarcie się przez ich defensywę tymczasem nie stanowiła dla rywali żadnego problemu. - Poza wspomnianym kwadransem, który wyraźnie przespaliśmy, zagraliśmy niezwykle równo i konsekwentnie. Tym samym uczyniliśmy krok w stronę utrzymania. Pokazaliśmy, że bardzo nam na nim zależy i w pełni nam się ono należy - podkreślił Zygmunt Kamys, zdobywca sześciu bramek dla AWF-u.

AZS POLITECHNIKA RADOMSKA - AZS AWF BIAŁA PODLASKA 29:34 (15:15)

AZS Politechnika: Drabik, Kuczyński - Kalita 8, Mroczek 7, Cupryś 4, Świeca 4, Przykuta 3, Popławski 2, Sieczka 1, Dąbrowski, Guzik

AZS AWF: Michalczuk, Fedoruk - Olik 7, Dębowczyk 7, Kamys 6, Makaruk 5, Żuk 4, Morąg 3, Deszczyński 2

Źródło artykułu:
Komentarze (0)