Azoty nie mają ostatnio dobrej passy. Najpierw bezdyskusyjna porażka z Vive Tauronem Kielce (32:40) w meczu 25. serii PGNiG Superligi, a w minioną środę przegrana z Orlenem Wisłą Płock (24:36) w ćwierćfinale Pucharu Polski. Oba spotkania pokazały, że na chwilę obecną puławianie wciąż są o krok w tyle za dwiema czołowymi ekipami ligi. Kolejna analogia - zarówno mecz z kielczanami jak i starcie z Nafciarzami przebiegały według niemal identycznego scenariusza.
Przez kilka pierwszych minut trwała w nich wyrównana walka, bramka za bramkę, by po kwadransie przewaga rywali nagle wrosła do kilku bramek. Zrywy podopiecznych Marcina Kurowskiego, w drugich trzydziestu minutach, okazywały się krótkotrwałe i ostatecznie spotkania kończyły się wyraźnymi porażkami.
W pojedynkach na szczycie ligi zawodowej dobrą formą imponował Bartosz Jurecki. Obrotowy Azotów doskonale radził sobie z obrońcami rywali. Cóż z tego skoro w obu meczach jego koledzy z pola i bramki zbyt często zawodzili. Czego zresztą sam zainteresowany nie ukrywał po meczu z Nafciarzami. - Musimy sobie usiąść i porozmawiać, bo ostatnie mecze gramy w kratkę - powiedział.
Wydaje się, że pojedynek z Wybrzeżem może być dobrą okazją do odbudowy nieco nadwątlonego morale Azotowców. Przed ostatnim spotkaniem rundy zasadniczej ekipa z Lubelszczyzny jest niezmiennie wiceliderem grupy pomarańczowej. O siedem punktów puławian wyprzedza ich ostatni pogromca - Orlen Wisła. Stawce wszystkich ekip przewodzi Vive Tauron.
Sobotni rywal Azotów - Wybrzeże, gra ostatnio ze zmiennym szczęściem. Najpierw w 25. kolejce pokonało KPR RC Legionowo 27:25, czym pozbawiło rywala gry w ćwierćfinale ligi. W środowy wieczór podopieczni Marcina Lijewskiego i Damiana Wleklaka przegrali zaś bezdyskusyjnie w 1/4 finału Pucharu Polski z MMTS-em Kwidzyn 23:33. W obu meczach formą strzelecką błysnął najlepszy strzelec zespołu - Łukasz Rogulski. 24-latek ponownie był najskuteczniejszy w szeregach beniaminka z Gdańska, zdobywając łącznie 15 bramek (7 z KPR-em i 8 z MMTS-em).
Wybrzeże wygrało dotychczas 12 spotkań i mając trzydzieści punktów jest trzecią siłą grupy granatowej. Tyle samo punktów ma Chrobry Głogów. Ekipa z miedziowego zagłębia przegrała w piątek ze SPR-em Stalą Mielec i nie poprawi już swojego dorobku punktowego. Głogowianie mają z kolei z Wybrzeżem korzystny bilans bramkowy i przy równej liczbie oczek, wyprzedzą ich w tabeli.
Sobotnia konfrontacja Azoty - Wybrzeże będzie miała jeszcze jeden dodatkowy smaczek. Podopieczni trenera Kurowskiego w ćwierćfinałowym dwumeczu zagrają bowiem z trzecią siłą wśród granatowych. Jeśli pokonają Wybrzeże, ale bez dogrywki, pozbawią ich tej pozycji, a tym samym zmierzą się z Chrobrym. Graczom znad morza zostanie wówczas walka o "dziką kartę" z Sandra Spa Pogonią Szczecin.
KS Azoty Puławy - Wybrzeże Gdańsk / 08.04 (sobota), godz. 18:00