Po doskonałym meczu z Kramem Start Elbląg, zawodniczki Vistalu Gdynia zmazały plamę po Pucharze Polski. - Przewaga była dosyć duża. Zależało nam na tym, żeby wygrać i wyjść na trzypunktową przewagę nad drugim miejscem. Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa i mam nadzieję, że tak będzie do końca - powiedziała Katarzyna Janiszewska.
W końcówce spotkania, skrzydłowa kilka razy wykorzystała kontry po błyskotliwych atakach. Zakończyła mecz z dziewięciobramkowym dorobkiem. - Dostałam bardzo dużo piłek od koleżanek z zespołu, czy to od bramkarki, czy od Oli Zych. Wystarczyło tylko to skończyć i parę razy mi się to udało - oceniła.
Z taką formą trudno byłoby komukolwiek pokonać Vistal. - Nie chcę tutaj zapeszać, ale mam nadzieję, że tak pozostanie do końca sezonu. nie ma co chwalić dnia przed zachodem słońca, tylko musimy pracować. Ostatnio przegrałyśmy z Kramem Start, ale teraz byłyśmy bardzo mocno nastawione. Stawka była bardzo wysoka, bo zbudowałyśmy sobie przewagę w tabeli - przypomniała Janiszewska.
Przed kluczową fazą sezonu, gdynianki muszą zachować chłodne głowy. - Dokładnie, teraz w środę czeka nas mecz z Energą AZS, a ostatnio przegrałyśmy w Koszalinie. Liczę na udany rewanż. Energa AZS nie jest w pierwszej czwórce, ale nie oznacza to, że nie postawi trudnych warunków. Zapowiada się ciężkie spotkanie i będziemy musiały postawić wysoko poprzeczkę. Zostało nam mało czasu. Musimy się zregenerować i liczymy na zwycięstwo - zakończyła reprezentantka Polski.
ZOBACZ WIDEO Stracona szansa i sensacyjna porażka Barcelony - zobacz skrót meczu z Malagą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]