19-letni rozgrywający zdobył siedem goli, w pierwszej połowie grając jak stary wyjadacz. - To był poziom europejski - mówił na konferencji Cieślikowski. - Szymon rzucił takie bramki, które na wielu parkietach byłyby ozdobą meczu - kontynuował.
Dzięki kapitalnej dyspozycji Sićki oraz świetnej postawie m.in. Rafała Stachery, Chrobry wygrał aż 30:18 i z nawiązką odrobił straty ze środowego meczu w Szczecinie (30:33).
- Z naszej strony to było bardzo dobre spotkanie, zarówno jeśli chodzi o walkę w obronie, o przewidywanie działań przeciwników oraz mądre prowadzenie zawodów, najpierw przez Gujskiego, a potem przez Rydza. W bramce pomógł też Stachera, który miał kilka kapitalnych interwencji. Dzięki temu ta przewaga systematycznie rosła - oceniał Cieślikowski.
Jego zespół stan dwumeczu wyrównał już w 13. minucie, gdy wyszedł na prowadzenie 7:4. Później było tylko lepiej. Przed przerwą przewaga Chrobrego sięgnęła pięciu bramek, a po zmianie stron zaczęła szybko rosnąć. Kwadrans przed końcem gry wynosiła już 11 goli.
Dzięki sobotniej wygranej Chrobry zagra w ćwierćfinale PGNiG Superligi. Jego rywalem, będzie Orlen Wisła Płock. Pierwszy mecz 23 kwietnia w Głogowie. Rewanż tydzień później w płockiej Orlen Arenie.
ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek: Trener reprezentacji mnie zszokował, łzy poleciały mi z oczu