Dla podopiecznych Rafała Bernackiego waga spotkania była spora - w przypadku swojego zwycięstwa i jednoczesnej przegranej zespołu z Ostrowca Świętokrzyskiego - gospodarze sobotniego pojedynku zapewniali sobie utrzymanie w I lidze. Z kolei dla gości - zawodników KSSPR Końskie mecz nie miał żadnego ciężaru gatunkowego. Rywale kieleckiej siódemki przed starciem w stolicy województwa świętokrzyskiego znajdowali się na piątej pozycji w tabeli. Nie mieli już szans na zaatakowanie podium, ale ze spokojem mogli patrzeć za siebie - nad resztą stawki posiadali komfortową przewagę.
Młodzi szczypiorniści z Kielc już od pierwszych minut grali z pazurem. Stawka spotkania zupełnie ich nie przytłoczyła i bardzo szybko zaczęli wypracowywać przewagę. Goście nie mieli zbyt wielu pomysłów na przeciwstawienie się żółto-biało-niebieskim. Najwięcej problemów gospodarzom sprawiał Rafał Jamioł, który w całym pojedynku zdobył aż dziewięć bramek. To jednak było zbyt mało, by utrzymać z graczami Bernackiego kontakt, bo doskonale między słupkami kieleckiej siódemki spisywał się Krzysztof Markowski.
W ataku karty rozdawali za to świetni Branko Vujović i Bartłomiej Bis. Czarnogórzec zdobył dziewięć trafień, a polski obrotowy bramkarzy rywali pokonywał sześciokrotnie. W końcówce meczu konecczanie poprawili defensywę, ale było już za późno, by zryw im się opłacił. Gościom nie udało się odrobić strat i ostatecznie przegrali 27:31.
I liga mężczyzn grupa B, 23. kolejka:
Vive Tauron II Kielce - KSSPR Końskie 31:27 (17:10)
Vive Tauron II: Markowski, Drozd, Kijewski - Telka 4, Bulski 1, Vujović 9, Kogutowicz, Grabowski 2, Bernacki 4, Siedlarz 3, Skowron, Bis 6, Ciołak, Dufaj 2
KSSPR: Wnuk, Szot, Kucharczyk - Słonicki 1, Pilarski 1, Jamioł 9, Matyjasik 1, Napierała 7, Mastalerz, Gasin 1, Rutkowski 5, Smołuch 2.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: coraz lepsza sytuacja Sevilli po zwycięstwie z Granadą - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]
Czy młodzi kielczanie powinni dostawać więcej szans w pierwszym zespole? 
