Spekulacje spekulacjami, ale do złożenia oferty 23-latkowi przyznał się prezes Azotów, Jerzy Witaszek. - Dostał od nas ofertę transferu. Gdyby ją przyjął, mógłby się dużo nauczyć w przyszłym sezonie od Bartka Jureckiego - mówił w "Przeglądzie Sportowym" sternik puławskiego klubu.
Azoty szukają obrotowego, bo z klubu odejść chce Czech Leos Petrovsky. Potężny kołowy (202 cm, 128 kg) trafił do Puław w 2015 roku. Wcześniej był na testach w Płocku, ale nie zyskał tam zaufania Manolo Cadenasa.
W poprzednim sezonie Petrovsky był podstawowym kołowym Azotów, ale mimo tego jego statystyki - 57 bramek w 35 meczach - na kolana nie powalały. Po wypożyczeniu Bartosza Jureckiego z Głogowa 24-latek zasiadł na ławce. Taki stan mu nie odpowiada, bo jako podstawowy kołowy reprezentacji Czech chce grać regularnie.
Azoty natomiast chcą wzmocnić koło, bo Petrovsky mimo świetnych warunków, nie gwarantuje zbyt wielu bramek. Inaczej jest w przypadku Rogulskiego, który w niecałe dwa sezony rzucił w Superlidze dla Wybrzeża 256 bramek w 55 spotkaniach.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Deklasacja! Siedem goli FC Barcelona! Zobacz skrót meczu z Osasuną [ZDJĘCIA ELEVEN]
[/color]
24-latek nie chce jednak poruszać tematu Azotów. - To plotki. Na razie jestem zawodnikiem Wybrzeża, mam tu umowę i gram dla tego klubu - stwierdza. W Gdańsku ma kontrakt ważny jeszcze przez rok, ale... - Co będzie w przyszłym sezonie? Nic nie mówię, bo sam tego jeszcze nie wiem - dodaje.
Azoty w przyszłym sezonie czekają spore kadrowe zmiany. Klub opuszczą m.in. Przemysław Krajewski, Rafał Przybylski i Jan Sobol, a do zespołu trafią Mateusz Seroka, Paweł Podsiadło, Wojciech Gumiński, Marko Panić oraz Piotr Jarosiewicz.