Doświadczony szkoleniowiec o swojej decyzji poinformował dziennikarzy podczas konferencji prasowej po meczu Polska - Białoruś w eliminacjach mistrzostw Europy. Biało-Czerwoni zremisowali w Orlen Arenie 27:27.
Wcześniej nasz zespół doznał w eliminacjach trzech porażek i stracił szanse na awans do turnieju finałowego.
Wina trenera
Dujszebajew odpowiedzialność za wyniki bierze na siebie. - To ja jestem winny, bo wszystkie decyzje podejmowałem sam - podkreśla.
Kirgiz wyjaśnia też, że o swojej dymisji tuż po meczu poinformował prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce Andrzeja Kraśnickiego. - On poprosił, abym się jeszcze zastanowił. Ale taka jest moja decyzja. Jestem dumny, że mogłem pracować z taką kadrą. Życzę powodzenia mojemu następcy mówi Dujszebajew.
Olimpijski sukces
49-latek selekcjonerem polskiej drużyny został wiosną ubiegłego roku. I po kilku tygodniach wygrał z naszym zespołem turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich. W Rio de Janeiro Biało-Czerwoni dotarli do półfinału, kończąc IO na czwartym miejscu.
Kilka miesięcy później przebudowana i odmłodzona reprezentacja Polski zajęła siedemnaste miejsce na mistrzostwach świata we Francji. Na ME, które za pół roku ugości Chorwacja, nasi zawodnicy nie pojadą.
Reprezentacja pod wodzą Kirgiza rozegrała 31 meczów. Bilans to 12 zwycięstw, 2 remisy i 17 porażek.
Bez decyzji w emocjach
Podkreśla też jednak, że jeżeli selekcjoner podtrzyma swoje stanowisko, on nie będzie miał wyjścia i dymisję przyjmie.
Faworytem do objęcia schedy po Dujszebajewie jest trener Orlen Wisły Płock Piotr Przybecki.
ZOBACZ WIDEO Real zmiażdżył rywala! Zobacz skrót meczu Granada CF - Real Madryt [ZDJĘCIA ELEVEN]