W ostatniej kolejce Adrianna Górna rzuciła aż 9 bramek, jednak AZS Łączpol AWFiS Gdańsk przegrał z KPR-em Jelenia Góra. - Wynik końcowy sam pokazuje jak to wyglądało. Staramy się walczyć, ale motywacja nie jest taka sama jak wcześniej. Bardzo szkoda porażki. Popełniałyśmy głupie błędy w ataku, traciłyśmy piłki i wynik zrobił się niekorzystny - powiedziała skrzydłowa.
U zawodniczek z Gdańska, które muszą szukać sobie klubów na kolejny sezon było widać duże zrezygnowanie. Do spotkania podeszły jednak szkoleniowo - Byłyśmy przygotowane, że jeleniogórzanki wyjdą do nas wyżej i odetną nam pole. Próbowałyśmy coś kombinować, ale nie wyszło - zauważyła Górna.
Skrzydłowa, która w tym sezonie rzuciła 136 bramek w 31 meczach nie wie jeszcze gdzie będzie występować. - Jest zainteresowanie ze strony klubów, ale decyzji jeszcze nie podjęłam i nie wiem gdzie będę grała. Jak każda zawodniczka mam swoje marzenia i cele. Przyznam, że jest to gra wyżej niż walka w dolnej części tabeli - podkreśliła.
Młoda zawodniczka już miała w tym sezonie okazję zadebiutować w reprezentacji Polski. - Dla mnie jest to super przygoda i cieszę się, że moje marzenia się spełniają. Mam nadzieję, że będę miała okazję zawitać do kadry A i walczyć z najlepszymi. Ciężko trenuję, żeby tak było. Dostałam teraz powołanie do kadry B i uważam, że łatwiej wejść do pierwszej reprezentacji w ten sposób, niż prosto z rozgrywek ligowych - podsumowała Adrianna Górna.
ZOBACZ WIDEO: Napoli gromi, gol Zielińskiego. Zobacz skrót meczu z Torino [ZDJĘCIA ELEVEN]
U nas tego brakuję stąd nie ma wyników, medali, pucharów.
Czasami mam nawet wrażeni Czytaj całość
Jaki "znawca' piłki ręcznej z Koszalina jest za to odpowiedzialny ?