Puchar Polski. Orlen Wisła - Vive Tauron: pierwsza bitwa kielecko-płockiej wojny

WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: zawodnicy PGE VIVE Kielce oraz Olen Wisły Płock
WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: zawodnicy PGE VIVE Kielce oraz Olen Wisły Płock

Siedem dni, trzy "święte wojny". Orlen Wisła Płock walczy z Vive Tauronem Kielce o najważniejsze trofea w kraju. Na rozgrzewkę finał Pucharu Polski w Lublinie.

Kryzysy formy, drobne bądź większe wpadki, a Orlen Wisła Płock i Vive Tauron Kielce wciąż nie mają sobie równych w kraju. Za kilka dni tradycyjnie rozpoczną walkę o mistrzostwo Polski. Zanim hegemoni polskich parkietów podzielą się medalami PGNiG Superligi, wszystkie siły rzucą na finał Pucharu Polski w Lublinie.

Nie brakuje głosów, że tegoroczna rywalizacja może być najciekawsza od lat. Oba zespoły mają swoje problemy, większe bądź mniejsze. Orlen Wisła Płock musi radzić sobie bez trzech podstawowych graczy. Tomasz i Maciej Gębalowie do końca sezonu mecze będą oglądać z trybun, szansę na powrót stracił Sime Ivić i przy obsadzie prawej stronie rozegrania trener Piotr Przybecki ma spory ból głowy. Zmiennikiem Jose Guilherme de Toledo będzie któryś z prawoskrzydłowych. Nawet bez podstawowych graczy Nafciarze prezentowali się co najmniej nieźle i gładko ograli Azoty Puławy w ligowym półfinale.

Lukę na prawej stronie także u kielczan. Paweł Paczkowski zakończył sezon i trener Tałant Dujszebajew szuka alternatywy dla Krzysztofa Lijewskiego. - Próbowaliśmy z Michałem Jureckim na tej pozycji. Na pewno, Krzysztofowi Lijewskiemu będzie trudno wytrzymać po 60 minut w trzech takich meczach, ale jestem pewny, że dołożymy wszelkich starań, aby brak Pawła na parkiecie było widać jak najmniej - zapewnia szkoleniowiec na oficjalnej klubowej stronie.

Jedno to absencja Paczkowskiego, drugie forma w meczach półfinałowych Superligi z MMTS-em Kwidzyn. Zwłaszcza w pierwszym starciu kielczanie nie zachwycili i uratował ich golkiper Filip Ivić. W rewanżu mistrzowie Polski spisali się już lepiej, ale nie można oprzeć się wrażeniu, że mają jeszcze sporo rezerwy na potyczki z Nafciarzami.

ZOBACZ WIDEO: Mariusz Pudzianowski: Poczułem ból i niemoc. To ohydne, okrutne i nie do opisania

Vive i Orlen Wisła zmierzą się po raz trzeci w tym sezonie. Mistrzowie Polski z Kielc nie oddali prymatu w kraju i pewnie wygrywali. Od ostatniej konfrontacji minął już ponad miesiąc i płocczanie mieli sporo czasu na przemyślenie swoich błędów.

- To jest już przeszłość. W tamtych meczach udało nam się zrealizować cel, czyli pierwsze miejsce w lidze, dzięki któremu będziemy mieć handicap rewanżu we własnej hali w finałach ligi - twierdzi Michał Jurecki, rozgrywający Vive.

Dominacja kielczan w Pucharze Polski trwa już osiem lat i mistrzowie Polski mogą wyśrubować swój rekord triumfów w krajowym pucharze. Zwycięstwo w Lublinie byłoby 14. w historii klubu. W tej statystyce minimalnie gorsi są Nafciarze, 10-krotni zdobywcy trofeum (ostatni raz w 2008 roku).

Finał Pucharu Polski mężczyzn (Lublin):

Orlen Wisła Płock - Vive Tauron Kielce / 21.05.2017, godz. 18.45

Źródło artykułu: