Puchar EHF: królowie rozgrywek. Frisch Auf! Goeppingen ponownie z trofeum

Materiały prasowe / EHF MEDIA
Materiały prasowe / EHF MEDIA

Po raz czwarty w historii Frisch Auf! Goeppingen zdobyło Puchar EHF. W finale, będącym wewnętrzną niemiecką sprawą, obrońcy tytułu na własnym terenie okazali się lepsi od Fuechse Berlin (30:22).

Drużyna z Goeppingen na stałe wpisała się do historii drugich najważniejszych rozgrywek w Europie. Tylko Frisch Auf! może pochwalić się czterokrotnym zdobyciem tego trofeum. Co więcej, wszystkie triumfy odnieśli w ciągu ostatnich siedmiu lat.

Patrząc na tabelę Bundesligi, zdecydowanie większe szanse dawano Fuechse Berlin. Lisy ze stolicy Niemiec walczą o czołową trójkę, a Frisch Auf! utknęło w drugiej połówce tabeli. Puchar EHF rządzi się jednak swoimi prawami. W tych rozgrywkach drużyna Magnusa Anderssona czuje się jak ryba w wodzie.

Początek meczu przebiegał zgodnie z przewidywaniami. Świetnie spisywali się Petar Nenadić i bramkarz Silvio Heinevetter, ale po kilku minutach Frisch Auf! zaczęli spisywać się jak przystało na obrońców tytułu.

Wkrótce parady Heinevettera przebił Primoz Prost, który przez cały mecz zatrzymał 16 rzutów i podobnie jak w półfinale z Magdeburgiem należał do najlepszych na parkiecie. Słoweniec zabezpieczył tyły, a Lisy rozstrzelał Lars Kaufmann. Dzięki bramkom mistrza świata 2007 Frisch Auf! wyszło na prowadzenie 8:7.

ZOBACZ WIDEO Skromna wygrana OM i ogromna przepychanka w końcówce. Zobacz skrót meczu z Bastią [ZDJĘCIA ELEVEN]

Fuechse istniało tylko dzięki interwencjom Heinevettera i bramkom najlepszego strzelca rozgrywek, Hansa Lindberga. Ich znakomita postawa nie przysłoniła jednak ogromnej liczby błędów własnych berlińczyków. Gospodarze turnieju byli natomiast na fali od początku drugiej części. Lisy nie potrafiły znaleźć sposobu na Kaufmanna, wciąż cudów w bramce dokonywał Prost. Na 10 minut przed końcem na tablicy pojawił się wynik 25:19. W Goeppingen rozpoczęło się świętowanie.

Kilkanaście minut później Manuel Spaeth wzniósł Puchar EHF. Obrotowy razem z Timem Kneule po raz czwarty cieszyli się z triumfu w rozgrywkach. Obiektywnie, Frisch Auf! zasłużyło na sukces - wygrali wszystkie 10 spotkań w tegorocznej edycji.

Trzecie miejsce w turnieju Final4 dla Magdeburga. Spotkanie z Saint-Raphael rozgrzało kibiców do czerwoności. Niemiecki zespół zmarnował czterobramkową przewagę, tuż przed syreną pozwolił wyrównać Danielowi Sarmiento i w Goeppingen doszło do serii rzutów karnych. W niej pomylił się bohater sprzed chwili, Sarmiento. Jannick Green wyczuł jego intencję i Gladiatorzy stanęli na podium.

Finał Pucharu EHF:

Fuechse Berlin - Frisch Auf! Goeppingen 22:30 (13:15)
Najwięcej bramek: dla Fuechse - Hans Lindberg, Petar Nenadić - po 7, Steffen Faeth 3; dla FAG - Lars Kaufmann 8, Marcel Schiller 6, Daniel Fontaine 4

O 3. miejsce:

Saint Raphael Var HB - SC Magdeburg 31:32 (12:13, 27:27)
Najwięcej bramek: dla Saint Raphael - Daniel Sarmiento 7, Raphael Caucheteux 5; dla Magdeburga - Yves Grafenhorst 12, Daniel Pettersson 10, Robert Weber 5

Komentarze (0)